Od początku meczu to gospodarze starali się prowadzić grę. W 4 minucie zakotłowało się pod bramką debiutującego w Miedzi Antona Kanibołockiego, ale defensywa legniczan nie pozwoliła na zbyt wiele gdańszczanom. Strzelać próbował Flavio Paixao, ale został zablokowany. W 12 minucie piłka po strzale Paixao znalazła się nawet w siatce zielono-niebiesko-czerwonych, jednak arbiter odgwizdał spalonego.
W 20 minucie Fabian Piasecki próbował zaskoczyć Dusana Kuciaka strzałem z rzutu wolnego z około 30 metrów, ale posłał piłkę nad bramką. Dziesięć minut później Piasecki stanął przed kolejną szansą. Z prawej strony dośrodkował Henrik Ojamaa, a najlepszy strzelec Miedzi w ubiegłym sezonie posłał piłkę, strzelając z woleja, nad poprzeczką. W 37 minucie groźnie kontrowała Lechia, ale Frank Adu Kwame nie pozwolił Paixao dojść do piłki.
Chwilę później aktywny Ojamaa dograł z prawej strony, ale Santana posłał futbolówkę w niebo. Niewykorzystana sytuacja zemściła się błyskawicznie. Jakub Arak strzałem głową posłał piłkę do siatki Miedzi, po dośrodkowaniu Pawła Stolarskiego. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Miedź rozpoczęła drugą połowę z myślą o odrobieniu strat. W 50 minucie na bramkę uderzał Ojamaa, Kuciak odbił piłkę, ale Marquitos nie zdołał do niej dopaść, by dobić futbolówkę do bramki. Po rzucie rożnym groźnie głową uderzał Piasecki, ale posłał piłkę obok bramki. Chwilę później to Kanibołocki uratował Miedź przed stratą gola, po strzale Araka.
W 54 minucie z bliskiej odległości na bramkę legniczan uderzał Paixao, ale Kanibołocki był górą w tym pojedynku. Za chwilę obok bramki uderzył Michał Nalepa. W 56 minucie Lechia dopięła swego. Patryk Lipski strzałem z dystansu podwyższył prowadzenie biało-zielonych. Osiem minut później rezerwowy Wojciech Łobodziński wdarł się w pole karne gospodarzy, ale zabrakło wykończenia. W 65 minucie groźnie strzelał Marquitos, ale Kuciak nie dał się zaskoczyć.
Minutę później w pole karne Lechii wpadł Piasecki, lecz skończyło się tylko na rzucie rożnym. W 69 minucie Patteri Forsell uderzył w środek bramki i Kuciak nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Chwilę później Łobodziński trafił w poprzeczkę. Miedzi brakowało szczęścia...
W 76 minucie nad poprzeczką uderzył z dystansu Piasecki. Cztery minuty później Filip Mladenović odpowiedział strzałem z dystansu nad bramką legniczan. W końcówce Miedź była bliska honorowego trafienia, ale brakowało wykończenia. Swoje robił też Kuciak, jak choćby w 85 minucie. W 87 minucie niecelnie uderzał za to Łukasz Garguła. Już w doliczonym czasie golkiper Lechii dwukrotnie ratował swój zespół po strzałach Forsella.
Lechia Gdańsk - Miedź Legnica 2:0 (1:0)
Bramki: Arak (39), Lipski (56)
Żółtek kartki: Nalepa (27), Stolarski (44) - Ojamaa (73)
Sędziował: Szymon Marciniak
Asystenci: Paweł Sokolnicki, Tomasz Listkiewicz
Widzów: 11 053
Lechia: Kuciak - Stolarski, Nalepa, Augustyn (46. Borysiuk), Mladenović - Łukasik, Kubicki, Lipski - Paixao, Arak (76. Fila), Haraslin (68. Mak); trener Piotr Stokowiec
Miedź: Kanibołocki - Zieliński, Cruz, Bozić, Adu Kwame - Purzycki (66. Forsell), Marquitos (84. Garguła), Santana - Ojamaa, Piasecki, Piątkowski (57. Łobodziński); trener Dominik Nowak