Pierwsza połowa jak na derbowe starcie nieco rozczarowała. Pod obiema bramki nie działo się zbyt wiele, choć zarówno piłkarze Śląska, jak i Zagłębia stworzyli sobie okazję na zdobycie gola. W 7 minucie z dystansu nieznacznie obok obramki uderzył Dragoljub Srnić. Z kolei w 20 minucie Arkadiusz Piech uderzył niecelnie głową, po dośrodkowaniu Sito Riery z prawej strony.
Dwanaście minut później z dystansu próbował zaskoczyć Jakuba Słowika wychowanek lubinian Arkadiusz Woźniak, ale nie trafił w światło bramki. W 37 minucie Zagłębie było najbliżej gola. Z prawej strony dośrodkował Filip Jagiełło, a strzał Woźniaka z kilku metrów Słowik intuicyjnie wybił na rzut rożny. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy lubinianie mieli jeszcze okazję po rzucie wolnym.
W 59 minucie Piech posłał piłkę głową nad bramką, po dośrodkowaniu Roberta Picha z rzutu rożnego. Za to w 70 minucie to Martin Polacek uratował gości przed stratą bramki, wybijając futbolówkę na rzut rożny po strzale Picha. Dziesięć minut później niecelnym strzałem z dystansu odpowiedział Adam Matuszczyk. W 86 minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Łukasz Madej, a Marcin Robak głową trafił wprost w golkipera "Miedziowych". W 90 minucie w doskonałej sytuacji spudłował jeszcze Woźniak.
W 90+5 minucie po dośrodkowaniu Riery z rzutu wolnego debiutant Mathieu Scalet głową umieścił piłkę w siatce i pilczycki gigant eksplodował radością! Po chwili sędzia Bartosz Frankowski zakończył mecz.
Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)
Bramka: Scalet (90+5)
Żółte kartki: Celeban (57) - Jagiełło (57), Balić (88), Kopacz (90+4)
Sędziował: Bartosz Frankowski
Asystenci: Marcin Boniek, Marcin Sadowski
Widzów: 10 057
Śląsk: Słowik - Poprawa, Celeban, Tarasovs, Pich, Srnić (79. Łyszczarz), Vacek, Madej (90+2. Scalet), Riera, Piech, Robak; trener Jan Urban
Zagłębie: Polacek - Balić, Guldan, Kopacz, Czerwiński, Matuszczyk, Kubicki, Jagiełło (75. Buksa), Woźniak, Tuszyński (88. Tosik), Świerczok (69. Pawłowski); trener Piotr Stokowiec