Piątek, 26.04.2024 259

 

Pliki cookies 09:27
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama
SofaMeble.pl - Eleganckie meble tapicerowane
Baseny ogrodowe, materace i akcesoria - sklep NajlepszeBaseny.pl

Badanie rodziców i nauczycieli: zdalne nauczanie ma więcej wad niż zalet

Kształcenie zdalne i zamknięcie uczniów w domach ma więcej wad niż zalet - wynika z badania opinii na temat tej formy nauczania, przeprowadzonego w woj. śląskim na przełomie października i listopada na grupie rodziców i nauczycieli.

© Materiały prasowe / PAP

Badanie przeprowadzono metodą kwestionariusza ankiety internetowej z inicjatywy regionalnego think tanku Stowarzyszenia "Pro Silesia". Ekspertyzę opracowali pracownicy Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Autorzy raportu wskazują, że z powodu pandemii polska szkoła w zaledwie kilka miesięcy przeszła rewolucję technologiczną. Ma to pozytywne skutki, jak wykorzystanie technologii informacyjno-komunikacyjnych podczas lekcji. Generalnie jednak zdalne nauczanie rodzi wiele obaw.

"Zdalne nauczanie z całą pewnością wpływa negatywnie na rozwój społeczny młodych ludzi, gdy jednak na szali postawione zostanie ludzkie życie i zdrowie, wydaje się, że w obecnej sytuacji epidemicznej edukacja zdalna jest dobrym rozwiązaniem. Tezę tę potwierdziły wyniki badań przeprowadzonych wśród nauczycieli oraz rodziców zamieszkujących województwo śląskie" – napisano w podsumowaniu raportu.

Badanie rozpoczęto jeszcze na etapie stacjonarnego nauczania, kiedy jednak w szkołach pojawiały się ogniska zakażeń, a w przestrzeni publicznej – informacje o śmierci nauczycieli z powodu COVID-19. 61 proc. rodziców i 80 proc. nauczycieli biorących udział w badaniu obawiało się zakażenia koronawirusem. Dużą obawę budziła też kwarantanna nałożona na domowników z powodu wystąpienia w szkole dziecka koronawirusa. Bało się tego 71 proc. rodziców i 80 proc. nauczycieli. Rodzice i nauczyciele byli zaniepokojeni ryzykownymi zachowaniami innych uczniów i ich rodziców, które mogą sprzyjać transmisji koronawirusa, takimi jak brakiem maseczek, niezachowywanie odpowiedniego dystansu czy liczne spotkania – obawiało się tego 62 proc. rodziców i 77 proc. nauczycieli.

63 proc. rodziców i 51 proc. nauczycieli obawiało się jednak także przejścia na nauczanie zdalne, a w szczególności niższej motywacji uczniów (blisko 70 proc. rodziców i 78 proc. nauczycieli). 73 proc. nauczycieli obawiało się braku możliwości przeprowadzenia klasówki, 56 proc. – czy zdołają zrealizować podstawę programową, prawie 70 proc. – że ta sytuacja przełoży się na niższe wyniki egzaminów zewnętrznych, 78 proc. – obniżenia poziomu nauczania.

Zdecydowana większość nauczycieli biorących udział w badaniu – 77 proc. – wyrażała obawy związane z brakiem możliwości dotarcia do wszystkich uczniów oraz większymi nakładami pracy, które wiążą się z przygotowaniem do lekcji zdalnych (80,5 proc.).

Ani rodzice, ani nauczyciele nie obawiali się trudności technicznych związanych z kształceniem zdalnym. 63 proc. rodziców miało jednak obawy, że zdalne kształcenie wymusi na nich większe zaangażowanie w proces nauczania dziecka. Lęk związany z koniecznością częściowego przejęcia przez rodziców roli nauczyciela wyraziło prawie 62 proc. ankietowanych, co autorzy raportu wiążą z ich trudnymi doświadczeniami w zakresie edukacji zdalnej z poprzedniego roku szkolnego.

Większość rodziców biorących udział w badaniu – 66 proc. wyrażała zaniepokojenie wynikające z niskiej jakości pracy zdalnej oraz kompetencji informatycznych nauczycieli, które będą rzutowały na efektywne realizowanie zajęć zdalnych (50 proc. ankietowanych). Najwięcej obaw respondentów budziła perspektywa pojawiających się trudności w realizacji podstawy programowej właśnie w warunkach nauczania zdalnego, na co wskazała zdecydowana większość rodziców – 70,8 proc.

W kwestii zapewnienia opieki dziecku podczas kształcenia zdalnego rodzice byli podzieleni – dla 47 proc. było to źródło obaw, zaś dla 45 proc. – wręcz odwrotnie. Przyczyn tego podziału można częściowo upatrywać zapewne w ponownej możliwości skorzystania z dodatkowego zasiłku opiekuńczego wynikającego z opieki nad dziećmi do lat 8 (również nad starszymi dziećmi z orzeczeniem o niepełnosprawności) oraz także w razie braku możliwości sprawowania opieki przez nianię lub opiekuna dziennego z powodu COVID-19, co częściowo mogło ułatwić rodzicom opiekę nad dzieckiem.

Bardzo istotną dla rodziców obawą stały się konsekwencje wprowadzenia zasad izolacji, tzn. zawieszenie kontaktów społecznych dziecka, które w okresie jego szkolnego kształcenia są niezwykle ważne dla odpowiedniego rozwoju. Ponad 72 proc. rodziców wyraziło lęk związany z tym obostrzeniem.

Prorektor Uniwersytetu Śląskiego, pedagog prof. Ewa Jarosz, komentując wyniki badania wskazała, że obawa przed edukacją zdalną może prowadzić do niekorzystnego zjawiska tworzenia negatywnej postawy wobec tej formy edukacji i niedoceniania możliwości, jakie ona stwarza. Zwróciła też uwagę na konfrontacyjną postawę nauczycieli i rodziców wobec siebie.

"Czas edukacji zdalnej uwypuklił problem, który w polskiej szkole jest i wymaga pilnych działań – potrzebę wykształcenia atmosfery i kultury współpracy" – powiedziała podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Jej zdaniem moment przejścia na naukę zdalną podczas pierwszej fali pandemii był dla wszystkich szokiem. "Obnażył nieadekwatność tego, czym jest szkoła i jak funkcjonuje w stosunku do czasów i potrzeb widzenia tego, co jest w życiu potrzebne. Ten czas był unaocznieniem wielu środowiskom, że szkołę trzeba wymyślić na nowo, że szkoła według zasady więcej znaczy lepiej jest przestarzała i szkodliwa. Pandemia pokazała, że należy kierować się w edukacji raczej zasadą mniej znaczy lepiej, ale co to znaczy mniej i co rozumiemy pod pojęciem lepiej – to wymaga jeszcze namysłu" – podsumowała prof. Ewa Jarosz. (PAP)

Anna Gumułka

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@dolnyslask24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. dolnyslask24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Więcej wiadomości

Więcej