– mBank nie ma nic wspólnego z budową elektrowni w Ostrołęce, rozwija finansowanie OZE – informuje Krzysztof Olszewski, rzecznik prasowy mBank S.A.
Wczoraj w akcji Die-in we Wrocławiu udział wzięło około 90 osób. Prowadzący wydarzenie zaznaczyli, że XR jest oddolnym ruchem jednoczącym ludzi świadomych postępujących zmian klimatycznych i sprzeciwiających się bezradności władzy wobec nich. Następnie wyjaśniono, dlaczego manifestacja odbywa się przed siedzibą mBanku i czego obywatele od niego żądają.
– Wbrew wcześniejszym informacjom o zerwaniu relacji ze spółkami węglowymi, na mocy umowy zawartej w 2014 roku mBank wyemitował obligacje spółki Enea S.A. Chociaż prawdą jest, że sam bank nie zainwestował środków w technologie oparte na spalaniu węgla, to dzięki pieniądzom pozyskanym z wyemitowanych obligacji Enea łatwiej spłaci zadłużenie. W ten sposób zyski z bieżącej działalności spółka będzie mogła wydać na działalność inwestycyjną; wśród jej inwestycji jest budowa nierentownej i szkodliwej dla środowiska elektrowni "Ostrołęka C". – informują organizatorzy wydarzenia.
Z kolei mBank zwraca uwagę, że jest jednym z kilku banków na rynku, które zadeklarowały, że nie będą finansować energetyki węglowej.
– Nie mamy nic wspólnego z budową bloku C elektrowni węglowej w Ostrołęce. Nawet jedna złotówka z banku nie zasiliła budżetu elektrowni. Współpracujemy z firmą Enea przy bieżącej obsłudze, a za taką uznajemy m.in. prowadzenie rachunków bankowych czy przeprowadzenie emisji obligacji. Bieżącą obsługę można porównać do dostarczania usług telekomunikacyjnych albo komunalnych – informuje rzecznik mBanku. – Co więcej, mBank jest liderem finansowania zielonej energii. Dotychczas przeznaczył na ten cel 500 milionów złotych.
Więcej na ten temat: https://pl.media.mbank.pl/62942-mbank-nie-ma-nic-wspolnego-z-budowa-elektrowni-w-ostrolece-rozwija-finansowanie-oze