W stolicy Dolnego Śląska w ponad 30 dyscyplinach, na ponad 20 obiektach do sportowej rywalizacji przystąpi ponad 3500 sportowców z ponad 100 krajów. W trakcie tej niezwykłej imprezy sportowcy rywalizować będą w takich dyscyplinach jak bule, ergowiosła, futbol amerykański, karate, lacrosse, łucznictwo, muay thai, squash, unihokej czy żużel.
W trakcie wielkiego sportowego pikniku, poprzedzającego SuperFinał Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego na Stadionie Wrocław zaprezentowanych zostało wiele spośród dyscyplin The World Games 2017, m.in. właśnie żużel, czyli dyscyplina, w której Polacy od lat należą do ścisłej światowej czołówki, a nasza liga uchodzi za najmocniejszą na świecie.
- Zaczęło się od ścigania na rowerach, rozwalania wszystkich rowerów w domu i okolicy. Pewnego dnia ojciec zabrał nas na minitor pod Wrocław, gdzie mogliśmy spróbować swoich sił na bardzo kombinowanym sprzęcie. Spodobało się, zaczęliśmy to kontynuować. W wieku siedemnastu lat zdobyłem po raz pierwszy mistrzostwo Polski juniorów. To był kopniak do jeszcze cięższej pracy.– tak o swoich żużlowych początkach opowiadał na wrocławskim pikniku Maciej Janowski ze Sparty Wrocław, indywidualny mistrz Polski, a ostatnio tryumfator Grand Prix Łotwy w Daugavpils, piątej w tym sezonie eliminacji mistrzostw świata. Po tych zawodach Janowski zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji generalnej.
Żużlowiec opowiadał też o problemach, z jakimi w trakcie rywalizacji zmagać muszą się zawodnicy. - Często niszczą się silniki, zacierają się. Każdy kombinuje jak tylko może żeby ulepszyć. Jeżeli nie za dobrze dopasujemy zębatkę do toru, to często odkręcając dwie śrubki możemy przestawić troszeczkę zapłon silnika. Możemy zmienić w gaźniku dyszę. Dać więcej paliwa bądź mniej. To też zależy od pogody, nawierzchni czy geometrii toru. – kontynuował Janowski, będący jednocześnie jednym z Ambasadorów The World Games 2017.
W niedzielę zawody w Polsce, w poniedziałek o szóstej wylot do Anglii. Do tego czasami dochodzą zawody w środę lub czwartek, a w piątek trening przed sobotnim Grand Prix. Tak wygląda tydzień zawodowego żużlowca w trakcie sezonu. Jak w tym wszystkim znaleźć można czas dla najbliższych? - Nasz team jest bardzo rodzinny, bo pracuje u mnie dwóch braci, przyjaciel, a całym koordynatorem tego wszystkiego jest ojciec. Można powiedzieć, że rodzinę zabieram ze sobą. Najczęściej kiedy już jestem w domu to uwielbiam spędzać czas z moimi znajomymi. – wyjaśnia Maciej Janowski.
Nie ulega wątpliwości, że żużel będzie jedną z tych dyscyplin, które na zawodach w ramach 10. Światowych Igrzysk Sportowych The World Games 2017 we Wrocławiu przyciągną na trybuny komplet publiczności. Także dzięki tak znakomitym zawodnikom jak Maciej Janowski, Ambasador Igrzysk.