Spotkanie nie było porywającym widowiskiem. W 38 minucie mogło być 1:0 dla Sandecji. Przed stratą bramki uchronił lubinian Dominik Hładun, dwukrotnie broniąc uderzenia rywali. Niewykorzystana sytuacja zemściła się na grającej w Niecieczy Sandecji w 43 minucie, gdy Kamil Mazek wykorzystał dogranie spod bramki Jakuba Maresa, umieszczając piłkę w siatce.
Po nieco ponad godzinie gry na boisku pojawił się Bartłomiej Pawłowski, zmieniając strzelca bramki Kamila Mazka i już w pierwszej akcji znalazł się w znakomitej sytuacji, ale nie zdecydował się na oddanie strzału i obrona Sandecji zdołała zażegnać niebezpieczeństwo. Pięć minut później drugą żółtą kartkę otrzymał Płamen Kraczunow i gospodarze musieli radzić sobie w dziesięciu.
W 71 minucie zaskoczyć Dominika Hładuna próbował Bartosz, ale golkiper poradził sobie z uderzeniem. Z kolei w 77 minucie z dystansu próbował pokonać Michała Gliwę rezerwowy Arkadiusz Woźniak, ale jego strzał był zbyt słaby. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Zagłębie sięgnęło po komplet punktów.
Sandecja Nowy Sącz - Zagłębie Lubin 0:1 (0:1)
Bramki: Mazek (43)
Żółte kartki: Grić, Kraczunow - Balić
Czerwona kartka: Kraczunow (67, za drugą żółtą)
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)
Sandecja: Gliwa - Bartosz, Szufryn (72. Piszczek), Krachunow, Brzyski - Grić (46. Baran), Piter-Bućko, Trochim, Cetnarski (72. Ksionz), Mraz - Kolew; trener Kazimierz Moskal
KGHM Zagłębie: Hładun - Todorovski, Kopacz, Guldan, Balić - Matuszczyk, Tosik - Starzyński (68. Woźniak), Jagiełło (86. Janoszka), Mazek (62. Pawłowski) - Mares; trener Mariusz Lewandowski