Podczas obozu przygotowawczego zielono-niebiesko-czerwoni rozegrali trzy gry kontrolne. Każda z nich zakończyła się wygraną legniczan, co musi napawać optymizmem. Sztab szkoleniowy powinien jednak pilnować, by dobra passa nie uśpiła zbytnio czujności piłkarzy Miedzi. Zespół znad Kaczawy nad Bosforem zwyciężył z gruzińskim Merani Martwili 1:0 (gol Mariusza Idzika), z duńskim Viborgiem FF 1:0 (gol Marquitosa) i z kazachskim Kyranem Szymkent 4:1 (gole Mariusza Idzika, Przemysława Mystkowskiego, Kornela Osyry i Mladena Bartulovicia).
Przed wylotem na zgrupowanie legniczanie zremisowali 3:3 z Rakowem (gole Grzegorza Bartczaka, Wojciecha Łobodzińskiego i samobójczy), wygrali ze Stilonem 4:2 (po dwa gole Fabiana Piaseckiego i Mateusza Piątkowskiego), GKS-em Katowice 1:0 (gol Bożicia), 2:1 ze Śląskiem Wrocław (gole Bartczaka i Łobodzińskiego) oraz przegrali 1:2 z Arką Gdynia (gol Bożicia). Na starcie przygotowań Miedź dotarła natomiast do finału towarzyskiego, halowego turnieju Amber Cup.
Zimą doszło w zespole Miedzi do nieznacznych roszad. Najważniejsza nastąpiła w formacji ataku. W Legnicy pojawił się napastnik Mateusz Piątkowski, grający w przeszłości m.in. w Jagiellonii Białystok, Górniku Polkowice, Gawinie Królewska Wola, a ostatnio w Wiśle Płock. Do GKS-u Tychy wypożyczony został natomiast podstawowy jesienią gracz linii ataku Jakub Vojtus.
Ponadto wiosną w Miedzi znów występować będzie Petteri Forsell, a w obronie rywalizację zwiększy Luiz Carlos Santos „Deleu”. Klub opuścił z kolei Tamas Egerszegi, który przeszedł na zasadzie transferu definitywnego do węgierskiego Vasas SC.
Teraz przed legniczanami przygotowania do inauguracyjnego spotkania z Odrą Opole. Te rozpoczęły się jeszcze w Turcji.
– Mieliśmy świetne warunki, dobrą pogodę i bardzo dobrze przygotowane boiska, dlatego chcieliśmy maksymalnie to wykorzystać. Pracowaliśmy jeszcze trochę nad motoryką, ale też nad taktyką i szykowaliśmy pewne rozwiązania już pod pierwszy mecz ligowy. Zawodnicy świetnie pracowali, każdy z nich dawał z siebie wszystko i każdy chce grać, a ja mam teraz ból głowy z wyborem składu na pierwszy mecz. Ale to taki pozytywny ból głowy. Mimo, że oni rywalizują ze sobą o miejsce w jedenastce, to jest to fajnie zgrana, skonsolidowana grupa, która pracuje w bardzo dobrej atmosferze. To jest zespół i to też będzie nasza siła – komentował dla klubowych mediów Miedzi trener Dominik Nowak.
Po powrocie do kraju niedzielę zawodnicy otrzymają dla siebie i rodzin. Od poniedziałku zespół rozpocznie mikrocykl treningowy przed meczem z Odrą. Na stadionie im. Orła Białego zobaczymy się już 2 marca o godz. 20:45!