W spotkaniach uczestniczyli przedstawiciele m.in. Kół Gospodyń Wiejskich, Ochotniczych Straży Pożarnych, organizacji sportowych oraz lokalni samorządowcy.
- Taka jest Polska samorządna, różnorodne organizacje, od kółek rolniczych, izb rolniczych, Kół Gospodyń Wiejskich, strażaków, którzy są w centrum każdej wsi, po samorząd, który to wszystko spaja - powiatowy i gminny. Takie jest też Polskie Stronnictwo Ludowe - zauważał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Ludowcy w naszym regionie rozpoczęli przedstawianie swojego programu samorządowego (dostępny TUTAJ). Partia w wyborach samorządowych zamierza bowiem wystartować pod własnym szyldem, nie wchodząc w szersze koalicje.
- Dzisiaj w Jaworze, na Dolnym Śląsku rozpoczynamy prezentację naszego programu Rzeczpospolita Samorządowa. Chcemy zaprosić wszystkich do dyskusji. Jesteśmy pierwszą formacją, która mówi nie tylko o tym jak startuje - idziemy samodzielnie do tych wyborów, ale też mówi, że zaprasza wszystkie organizacje, wszystkie stowarzyszenia i formacje, które podzielają nasze wartości, na nasze listy. To jest największa wartość Polski lokalnej. Możemy mieć najlepsze drogi, możemy mieć wspaniałe budynki, ale gdy nie ma tam wspaniałych ludzi, to jest to nic niewarte. Człowiek jest w istocie najważniejszy, dlatego nasz program dotyczy funkcjonowania i jakości życia człowieka w samorządzie. Oczywiście on się odnosi też do spraw ustrojowych, do roli samorządów, ale bardzo dużo miejsca poświęcamy organizacjom pozarządowym, specjalnemu dofinansowaniu np. dla Kół Gospodyń Wiejskich, budowie świetlic, które nazwaliśmy na cześć Władysława Stanisława Reymonta, polskiego noblisty, wybitnego działacza Polskiego Stronnictwa Ludowego, autora epopei "Chłopi", nazwaliśmy je "reymontówkami". Czyli świetlica wiejska w każdej gminie, a tak naprawdę w każdym sołectwie - podkreślał prezes PSL-u.
Lider formacji zaznaczał również, iż jego ugrupowanie opowiada się za decentralizacją.
- Ogromnie się cieszę, że na Dolnym Śląsku zgromadziła się tak różnorodna grupa, która łączy się w dbaniu o małe ojczyzny. Musimy bronić Polskę przed centralizacją. Polska musi być zdecentralizowana. Zarządzana z gminy, powiatu, województwa, a nie decyzje podejmowane na jednej ulicy w Warszawie. Z niepokojem przyjmuję informację, którą uzyskałem dzisiaj w Dolnośląskim Urzędzie Marszałkowskim, że jest chęć przeniesienia Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na poziom centralny, do Ministerstwa Rolnictwa z regionów. Zabranie decydowania i rozwoju obszarów wiejskich regionom, samorządowcom jest zamachem na polską samorządność. Największym z dotychczasowych. Zabrano już Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska, Ośrodki Doradztwa Rolniczego, pieniądze na sport i turystykę z Totalizatora Sportowego, przejęto meliorację i stworzono jakiś dziwny twór, jakim są Wody Polskie, które nie funkcjonują, nie działają. Będziemy bronić Polski lokalnej, tradycji, historii, kultury, bo to wszystko się tutaj łączy - kończył Władysław Kosiniak-Kamysz.
Prezes PSL-u zachęcał również do organizacji obchodów 100 rocznicy Odzyskania Niepodległości w każdej gminie.