Legniczanie na Górnym Śląsku zagrają bez dwóch kluczowych piłkarzy. Nie oznacza to jednak, że szkoleniowiec nie ma pola manewru.
- Mamy swoje kartkowe problemy, Augustyniak plus Łobodziński. Natomiast wszyscy pozostali wrócili do pełnej dyspozycji. Trenujemy na sto procent. Wiemy, że w Katowicach nie będzie łatwo, ale mamy swój plan na to spotkanie. Na pewno damy jako zespół w tym ostatnim meczu wszystko, żeby odnieść zwycięstwo. Taki jest cel w każdym spotkaniu, ale z wielkim optymizmem jedziemy na ten trudny, ciężki teren. Charakter zespołu jest ważny i na pewno ci, którzy wyjdą na to spotkanie dadzą maksimum swoich umiejętności i możliwości - zapewnia Dominik Nowak.
Katowiczanie przystępowali do rozgrywek w roli głównego faworyta do awansu. Tymczasem po 18 kolejkach zajmują dziewiąte miejsce w tabeli ze stratą sześciu punktów do Miedzi i siedmiu do miejsca premiowanego awansem. W ostatnim czasie GKS poczyna sobie jednak całkiem śmiało w Nice 1 Lidze. W trzech meczach zdobył siedem punktów. Dla porównania dorobek zielono-niebiesko-czerwonych to trzy "oczka".
- GKS był, co by nie mówić, faworytem tej ligi. Tak wyglądało to przed sezonem, tak wyglądało jeśli chodzi o transfery i możliwości finansowe klubu, bo mają bardzo wysoki budżet jak na standardy pierwszej ligi. Podejrzewam, że wyższy niż w Miedzi. Pamiętamy, że przegraliśmy chociażby batalię o zawodnika, już nie będę mówił którego - zauważa trener Miedzi.
W drugiej kolejce na Stadionie im. Orła Białego padł wynik 1:1. Legniczanie choć przez całe spotkanie nadawali ton grze, bramkę na wagę remisu zdobyli w ostatnich sekundach meczu. W szóstej doliczonej minucie z rzutu karnego do siatki katowiczan trafił Jakub Vojtus.
- Myślę, że można się spodziewać bardzo podobnego spotkania. Wiemy, że GKS to zespół, który przede wszystkim swoją grę opiera na kontrataku, na ataku szybkim. My musimy się temu przeciwstawić, zagrać mądrze, konsekwentnie i przede wszystkim uważnie. Życzyłbym sobie, żeby to było takie spotkanie jak tutaj u siebie, z takim impetem, animuszem, pomysłem na grę w ofensywie. Nad tym też cały czas pracujemy. Wiadomo, że w wielu spotkaniach brakowało nam tej kropki nad "i", tej skuteczności, która jest elementem bardzo ważnym w piłce nożnej. Natomiast liczę, że teraz to szczęście będzie przy nas - kończy Dominik Nowak.
Początek sobotniego meczu o godz. 16.