– Referendum w sprawie zmiany ordynacji wyborczej jest dla nas priorytetem. O ruchu będziemy rozmawiać wówczas, gdy będziemy bardzo mocno skonsolidowani w sprawie referendum, kiedy będziemy mieć wręcz pewność, że przekroczymy próg referendalny i zażądamy jednomandatowych okręgów wyborczych. Pytacie mnie wszyscy o program. Program to największe kłamstwo wyborcze. To oszustwo – mówił ze sceny Paweł Kukiz.
Te słowa zebrani nagrodzili gromkimi oklaskami. Dalej lider woJOWników podkreślał, że firmowany jego nazwiskiem ruch nie będzie oszukiwał ludzi obietnicą realizacji wyśnionych programów. Ruch Kukiza ma się skupić na uczciwym rozwiązywaniu problemów, trapiących polskie społeczeństwo.
– Nasz ruch ma cechować transparentność i etyka. Jeżeli ja mam świadomość, że programy partyjne to największe kłamstwo wyborcze, największe oszustwo, to jak ja mogę powiedzieć: mam program? – pytał Kukiz. – My będziemy wskazywać problemy. Podstawowym problemem na dzień dzisiejszy jest ustrój, system polityczny, który umożliwia zdrajcom sprzedaż Polski obcemu kapitałowi – dodawał.
Paweł Kukiz podkreślał, że na chwilę obecną najważniejszy jest sukces w referendum, od którego zależy, czy prawdziwa przemiana polskiej sceny politycznej będzie możliwa. – Idziemy na referendum i głosujemy za zmianą ordynacji wyborczej, na taką, która uniemożliwi im wybieranie się samym z pomiędzy siebie, tak jak to czynią od 89 roku. To jest na dzień dzisiejszy priorytet. Jeżeli nie zmienimy ordynacji wyborczej, to w życiu nie wyzwolimy się z tych grabieżców z zewnątrz, którzy wysysają nasz kapitał – zauważał.
Lider woJOWników apelował również o cierpliwość i działanie ponad podziałami, w celu referendalnego zwycięstwa. Podkreślał, że chodzi o to, by przekroczyć próg 50 procent uprawnionych do głosowania obywateli, którzy muszą pójść do urn, by głosowanie było ważne.
– Musicie być cierpliwi. Ja nie mogę w tej chwili i nie chcę dzielić tych komitetów referendalnych, że ten jest dobry a ten jest zły. Wszystkie są dobre. Jeżeli, pan poseł Jagiełło czy pan Adam Michnik, chcą się posługiwać moim nazwiskiem w tworzeniu komitetów referendalnych, proszę bardzo. Bo chodzi o to, żeby jak najwięcej ludzi poszło do urn referendalnych, żebyśmy przekroczyli ten zaporowy próg 50 procent koniecznych wyborców, aby referendum było wiążące dla władz – nawoływał Paweł Kukiz.
Za tworzenie rozwiązań w ruchu, któremu patronuje Kukiz, odpowiadać będą fachowcy. – Równolegle cały czas ciężko pracujemy nad tworzeniem zespołów eksperckich. Doprowadziłem do spotkania pana Roberta Gwiazdowskiego z Centrum im. Adama Smitha z panem Dominikiem Kolorzem ze śląsko-dąbrowskiej ”Solidarności", gdzie panowie z dwóch różnych bajek rozmawiali ze sobą o podatkach w kontekście interesu narodowego, interesu polskiego. W 80 procentach się zgadzali. Tak mamy budować strategię – dodawał Kukiz.
Celem ma być napisanie nowej konstytucji. – Kiedy odsuniemy od władzy tych, którzy sprzedali Polskę, wtedy będziemy mogli zmienić konstytucję i napisać konstytucje dla nas, dla obywateli. Będziemy mogli doprowadzić do sytuacji takiej, że Polska przestanie być krajem kolonialnym, bo jesteśmy krajem kolonialnym. Pracujemy na innych – mówił lider woJOWników, a jego wystąpienie przerywały wielkie brawa. – Oni się pogubili i tylko dlatego mamy to referendum. Oni byli przekonani, że jeśli rozpiszą to referendum to przejmą elektorat. To jest nasza jedyna szansa, aby znacznie uprościć całą drogę do zmiany konstytucji. Jeżeli to zmarnujemy, to słuszne pretensje będą mogły mieć do nas nasze dzieci, wnuki, prawnuki.
Kukiz prosił o zaufanie. Dalsze kroki zwolennicy wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych podjąć mają po referendum. Wówczas rozpocznie się ich marsz na parlament. – Zachowajmy jedność, solidarność i wkrótce, po referendum, idziemy do parlamentu. Zaufajcie mi i uzbrójcie się w cierpliwość. Żadnych programów. Wskazanie problemu i strategia osiągnięcia celu. Ale to nie ja będę tę strategie tworzył, tylko zespoły eksperckie – przekonywał Paweł Kukiz.