Szefa akademii przedstawił Andrzej Dadełło właściciel Miedzi, który nie ukrywał, że już od dłuższego czasu dolnośląski pierwszoligowiec bacznie obserwował karierę nowego dyrektora akademii, czekając tylko na okazję, w której Marek Śledź będzie do wzięcia.
- Udało nam się pozyskać do Miedzi Legnica jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego specjalistę od sportu młodzieżowego, byłego wieloletniego dyrektora akademii Lecha Poznań, z której wyszło wielu ciekawych piłkarzy. To ma zdynamizować naszą pracę z młodzieżą - mówi Andrzej Dadełło, właściciel Miedzi.
Zatrudnienie nowego dyrektora nie oznacza, że właściciel klubu nie jest zadowolony z wykonanej dotychczas pracy. Teraz jednak nadszedł czas na zrobienie kolejnego kroku do przodu.
- Chcę powiedzieć, że jestem zadowolony z tego, co do tej pory zostało zrobione. Ogrom pracy sztabu ludzi sprawił, że nasza akademia wygląda teraz tak jak wygląda. Natomiast profesjonalny futbol stawia przed nami bardzo wysokie wymagania i wyzwania. Bardzo dużo inwestujemy w sport młodzieżowy. Jesteśmy zdecydowanie numerem jeden w Polsce, bo ponad 30% naszego budżetu to sport młodzieżowy. Długoterminowo chcemy, żeby akademia była dużym źródłem pozyskiwania piłkarzy do pierwszego zespołu. Rok temu mieliśmy zderzenie naszej akademii z rzeczywistością pierwszoligową. Pan Janusz Kudyba dał tym chłopcom większą szansę i możliwość gry w tym zespole. Wiemy jak to się skończyło - zauważa Andrzej Dadełło.
Praca mająca na celu rozwój akademii ma być obecnie wykonywana ze zdwojoną siłą. Legnicki klub stawia przed sobą bowiem kolejne, ambitne cele.
- Przed tą akademią, szkołą i służbami trenerskimi bardzo duże wyzwanie i zadanie. W tym zadaniu wesprze nas i będzie odpowiedzialnym za jego realizację pan Marek. Jestem bardzo zadowolony, bo od dłuższego czasu obserwowałem pracę akademii Lecha Poznań. Uważam, że jest to dla nas model wzorcowy - dodaje właściciel klubu.
Zmiana na stanowiska dyrektora Akademii Piłkarskiej Miedzi Legnica nie oznacza, że z klubem żegna się Janusz Kudyba. Szkoleniowiec w pierwszej kolejności będzie miał za zadanie wdrożenie nowego szefa akademii.
- Janusz Kudyba zostaje w klubie. Jest dużą wartością dla nas i różne zadania wykonuje. To osoba, która kiedy trzeba potrafi dać jakość w określony sposób i na pewno zostanie u nas w klubie. Na razie będzie wdrażał pana Marka, a w przyszłości zobaczymy. Pan Janusz to duża wartość dla klubu i znajdziemy mu miejsce w strukturach organizacyjnych klubu. W tej chwili jego zadaniem będzie jak najszybsze wdrożenie pana Marka i pomoc w realizacji programu, a potem zobaczymy jak panowie będą współpracować i nie chcę powiedzieć czy to będzie taka czy inna rola - podkreśla Andrzej Dadełło.
W każdym razie przed legnickim zespołem szkoleniowców jeszcze długa droga. Ekipa z al. Orła Białego nie zamierza jednak tracić czasu.
- Od dzisiaj Miedź ma nowego dyrektora i nie ukrywam, że wiążę z nim duże nadzieje, ponieważ wszyscy czekamy na moment, gdy młodzi piłkarze masowo będą trafiać do pierwszego zespołu. Musimy podnieść szereg elementów w pracy akademii, żeby tak się stało i jestem przekonany, że pan Marek Śledź podoła temu zadaniu - kończy Andrzej Dadełło.