Dzieci otrzymały od graczy WKS-u pluszowe maskotki, które z pewnością umilą im spędzany w szpitalu czas. Rodzina Śląska w czasie ostatniego ligowego spotkania rozgrywanego w dolnośląskiej stolicy zbierała pluszowe zabawki dla Fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową”.
- Jestem naprawdę bardzo wzruszona - podkreślała ordynator oddziału prof. Danuta Zwolińska. - Dzieciaki oczekiwały piłkarzy już od samego rana i na pewno po takim spotkaniu wśród męskiej części naszych pacjentów rosną przyszli zawodnicy Śląska. Jestem bardzo wdzięczna, że piłkarze znaleźli czas, aby przyjść do dzieci i z nimi porozmawiać. Te dyskusje o ich zawodzie, o pracy z trenerami, trochę o życiu prywatnym, to z pewnością bardzo miły akcent tego spotkania - dodawała prof. Zwolińska.
W porozumieniu z Fundacją zebrane zabawki postanowiono przekazać dzieciom z Kliniki Nefrologii Pediatrycznej. Na tym oddziale Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej zjawiła się w czwartek delegacja Śląska Wrocław, w składzie której znaleźli się m.in. Flavio Paixao i Krzysztof Ostrowski.
Piłkarze już chwilę po wejściu zostali gorąco przywitani przez małych pacjentów oddziału. - Bardzo się cieszę, że mogliśmy dzisiaj przyjść i spowodować trochę uśmiechów na twarzach dzieci, które zamiast w szpitalu na pewno wolałyby teraz być w swoich domach - mówi Krzysztof Ostrowski. - Dla nas to wyjście jest również bardzo ważne, bo mogliśmy trochę podejść z dystansem do naszej codziennej pracy i w towarzystwie dzieci zrelaksować się i pomyśleć o czymś innym - dodawał gracz Śląska.
Oprócz pluszaków dzieciaki otrzymały słodycze, a przede wszystkim mnóstow autografów, z uśmiechem pozując do wspólnych zdjęć.