Uchwalona 15 października tego roku prognoza nie musiała długo czekać na zmiany. Niecały miesiąc później, 13 listopada, zgłoszono wniosek o jej zmianę. Korekta ma dotyczyć wielu milionów złotych.
Zdaniem autorów propozycji, w roku 2016 wpływy z podatku dochodowego od przedsiębiorstw (CIT) zwiększą się o prawie 9 milionów złotych, a z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) aż o ponad 15 milionów. - Co stało się w przeciągu tych czterech tygodni? Skąd w planowanym budżecie wzięło się nagle dodatkowe 24 miliony złotych? – pyta radny PiS, Marcin Krzyżanowski.
Zwiększyć ma się też zadłużenie miasta. W październiku zadłużenie szacowano na 2 miliardy 708 milionów złotych, ale już w listopadzie na 3 miliardy 57 milionów. Oznaczałoby to wzrost wrocławskiego długu o prawie 349 milionów!
Prognoza na rok 2017 przedstawia się podobnie. Przychód z podatków dochodowych wzrośnie, zdaniem autorów poprawki, o 25 milionów, a zadłużenie o blisko 176 milionów.
Zdaniem radnego Krzyżanowskiego nie ma podstaw, aby twierdzić, że przychody miasta będą tak dynamicznie rosły, a uchwalenie budżetu z powiększonym deficytem zmusi władze miasta do zaciągnięcia kolejnego kredytu lub emisji papierów dłużnych.