Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad potwierdziła, iż aktualnie modernizowany odcinek drogi krajowej nr 3, przebiegającej przez Jawor ma być ostatnim odcinkiem, którego remont zostanie zrealizowany w ramach realizowanej umowy. Drugi z sześciu planowanych etapów remontu ma się zakończyć na początku grudnia. Przypomnijmy, iż pierwotnie zakładano, że całość inwestycji zostanie zrealizowana do 30 października bieżącego roku.
Remont DK3 planowany był jako zadanie jednoroczne, realizowane w roku 2015. W ramach umowy z wykonawcą zrealizowane zostaną dwa z sześciu planowanych etapów, czyli odcinek Ib od zjazdu do marketu Intermarche do skrzyżowania ul. Narutowicza z ul. Starojaworską oraz odcinek II od skrzyżowania ul. Narutowicza z ul. Starojaworską do skrzyżowania ul. Starojaworskiej z ul. Limanowskiego. Pierwotnie zakres remontu obejmować miał natomiast odcinek DK3 od skrzyżowania ul. Lubińskiej z ul. Kuzienniczą do skrzyżowania DK3 z ul. Chrobrego (remont nie obejmował tarczy skrzyżowania).
Jak twierdzą przedstawiciele GDDKiA, dokumentacja projektowa na remont DK3 w Jaworze uzyskała w latach 2013-2014 pozytywne uzgodnienia (m.in. od właścicieli sieci), umożliwiające realizację robót. W tym okresie właściciele sieci mieli nie przedłożyć żadnej dokumentacji w zakresie przebudowy sieci, którą GDDKiA mogłaby uwzględnić w ramach realizacji zadania. Gmina Jawor dokumentację remontu kanalizacji sanitarnej zgłosić miała w 2015 roku i ta została uwzględniona w umowie z wykonawcą.
Trudno powiedzieć jak się to ma do odpowiedzi burmistrza Bery na pytanie poseł Elżbietę Witek z 23 lipca, czy Gmina Jawor aktualnie wykonuje jakieś prace w zakresie wymiany sieci wodno-sanitarnych w ramach I etapu remontu tej drogi i czy planuje wymianę tych sieci na pozostałych odcinkach? Burmistrz Bera pisał wówczas „Prowadzone były jedynie prace związane z usuwaniem awarii sieci wodociągowej na odcinku, na którym prowadzone są obecnie prace”.
Potwierdzałoby to stanowisko GDDKiA, która twierdzi, iż w czasie realizowania prac remontowych następowały nieprzewidywane wejścia właścicieli sieci na odcinki, co dezorganizowało pracę wykonawcy, uniemożliwiało mu zaplanowanie dalszych prac i zakończenie ich w przewidzianym umową terminie. Nasuwa się więc pytanie co z sieciami uwzględnionymi w dokumentacji, którą gmina dostarczyła inwestorowi, czy były nimi te, które uległy awarii?
Dziś, za pośrednictwem lokalnych mediów burmistrz stwierdza, iż z zaskoczeniem w lutym 2015 roku przyjął informację, że miasto nie posiada dokumentacji na wymianę sieci, gdyż nikt jej nie przygotował. Ratując sytuację burmistrz miał zlecić wykonanie wspomnianej dokumentacji. Lutowe zaskoczenie włodarza miasta może jednak dziwić, pamiętając, że miesiąc wcześniej lokalne media obiegła informacja, iż burmistrz planuje rozkopać miasto na pół. Mało tego, zaskoczenie burmistrza dziwi jeszcze bardziej, kiedy zwrócimy uwagę na to, iż w ubiegłej kadencji był przecież radnym Rady Miejskiej, a o planowanej przez GDDKiA inwestycji mówiono od dawna.
Teraz burmistrz Bera zaznacza jednak, że dzisiaj miasto wymieniło już wszystko. Jak wynika z jego wypowiedzi chodzi o to, co zawarte było w dokumentacji. Dlaczego więc poseł Witek w odpowiedzi na pytania przeczytała, że prowadzone były jedynie prace związane z usuwaniem awarii sieci wodociągowej? Możemy jedynie mniemać, że chodzi o inny termin i inny odcinek…
GDDKiA stwierdza natomiast, iż kontynuowanie prac w takiej formule jest nieuzasadnione, ponieważ nie można określić czasu przestojów związanych z wymianą sieci, za które odpowiadają ich właściciele. GDDKiA, szukając rozwiązania proponowała gestorom zawarcie porozumienia w zakresie partycypacji w kosztach generowanych przez ich prace związane z wymianą sieci, jednak gestorzy nie byli zainteresowani tym rozwiązaniem.
Według GDDKiA tylko Tauron podpisał porozumienie z wykonawcą, w którym zadeklarował zwrot kosztów za przestoje wynikające z prowadzonych prac na sieciach elektro-energetycznych. GDDKiA zaznacza, iż skala i zakres prac związanych z naprawą urządzeń podziemnych wymaga przygotowania skoordynowanej dokumentacji i wspólnej realizacji prac. Kolejnym pytaniem jest więc to, czy wówczas, gdy planowano inwestycję zapomniano o tym, że pod drogą przebiegają stare sieci?
W związku z tym, wraz z zakończeniem prac na drugim etapie remontu, nastąpi polubowne zakończenie umowy między GDDKiA a firmą SKANSKA, która otrzyma wynagrodzenie za zrealizowane i odebrane etapy robót: etap II oraz etap Ib. Aby remont mógł być kontynuowany musi więc zostać opracowana brakująca dokumentacja przebudowy sieci. Dopiero wówczas GDDKiA wystąpi o środki na dokończenie niezrealizowanej inwestycji. Kiedy to nastąpi? Przedstawiciele Dyrekcji, z którymi rozmawialiśmy nie chcieli mówić o konkretach. To dlatego, że wszystko wskazuje na to, iż jeśli inwestycja w ogóle zostanie dokończona, to na pewno nie prędko…
Sugerowanie, iż remont zostanie przerwany z powodu nadchodzącej zimy można więc uznać wyłącznie za próbę zażartowania sobie ze społeczeństwa bądź próbę wprowadzenie społeczeństwa w błąd. Tymczasem burmistrz za pośrednictwem mediów zaznacza, iż Gmina Jawor nie otrzymała żadnej oficjalnej informacji o braku kontynuacji remontu drogi. Co ciekawe, niemal identyczny materiał prasowy pojawił się na dwóch wydawałoby się konkurencyjnych lokalnych portalach. Możemy tylko domniemywać gdzie owy materiał powstał.
Cóż, być może Gmina Jawor informacji o braku kontynuacji remontu drogi nie otrzymała, bo nie była nią zainteresowana i się nie zapytała. My zapytaliśmy i odpowiedź uzyskaliśmy. GDDKiA potwierdza, że niewykorzystane pieniądze, pierwotnie przeznaczone na inwestycję, wracają do budżetu ogólnego Dyrekcji, zaś po zakończeniu na początku grudnia umowy z firmą Skanska, inwestycja zostanie zakończona.
Niedorzeczne, a wręcz niesmaczne jest więc także sugerowanie, że przerwanie prac będzie miało związek ze zmianą rządu. Niedorzeczne są też wypowiedzi mówiące z jednej strony o braku informacji o przerwaniu prac, a z drugiej dodające, że przerwanie prac zbiegło się ze zmianą rządu. Być może ktoś chciał na tym swoistym „szlabanie na trójce” zbić kapitał polityczny, szukając w ten sposób usprawiedliwienia własnej porażki. Niestety brak wyobraźni, a być może niekompetencja sprawiła, że ustępujący rząd PO-PSL do spółki z kilkoma lokalnymi politykami PO jedną ze swych sztandarowych inwestycji na Dolnym Śląsku, choć trasa przebiega przez centrum miasta, pozostawia w „szczerym polu”…
