Enkeleid Dobi (trener KGHM ZANAM Polkowice):
- Nie ma co patrzeć na innych – my sami musimy zdobywać punkty. Szkoda tego meczu. Chcieliśmy prowadzić i wygrać. Niestety zabrakło „kropki nad i”, zabrakło tych ostatnich 10 metrów. Zawodnicy podejmowali nietrafne decyzje: za krótko, za szybko, za wolno itp. Uważam, że remis nie krzywdzi żadnej z drużyn. Skra nie stworzyła zbyt wielu sytuacji podbramkowych – czekała na nasze błędy i wykorzystywała je. Jeśli chcemy wygrywać potrzebujemy więcej determinacji. Dyspozycja dzisiaj była taka a nie inna. Szukaliśmy bramki, chcieliśmy jej i w końcu ją zdobyliśmy. Mam trochę żalu, bo powinniśmy stworzyć więcej sytuacji bramkowych i wygrać ten mecz.
Jakub Dziółka (trener Skry Częstochowa):
- Sporo kolejek zagraliśmy już i nie komentowałem decyzji sędziów, ale nie ukrywam, że czujemy się skrzywdzeni i w sobotę kiedy graliśmy z Legnicą i dzisiaj też. Uważam, że karnego nie powinno być. Gratuluję swoim zawodnikom determinacji i woli zwycięstwa. Może gra nie była piękna, ale wiedzieliśmy, że Polkowice nie są słabą drużyną. Nie ukrywam też, że jazda przez kilka godzin, bo wyjechaliśmy o 10 z Częstochowy, też miała wpływ na obraz gry. Chcieliśmy, żeby ta jazda nie miała wpływu ale nie da się oszukać organizmu tym bardziej, że sporo zawodników pracowała w nocy i po kilku godzinach jazdy zagrali mecz. Do domu wrócimy o 24 albo pierwszej w nocy, a w sobotę znowu gramy mecz. Myślę, że jest to problem do zastanowienia się osób, które kierują tą ligą.