Jak alarmują wrocławska Kępa Mieszczańska stanowi jeden z niewielu zlokalizowanych w bliskim sąsiedztwie Rynku obszarów, który nie został jeszcze w pełni zagospodarowany. Nie można więc dopuścić do tego, aby dzięki szkodliwym zapisom tzw. ustawy Lex Deweloper, na obecnych gruntach należących do Agencji Mienia Wojskowego, powstało kolejne osiedle mieszkalne. Mieszkańcy Kępy Mieszczańskiej pragną na swoim osiedlu parku, terenów zielonych, które będą spełniały funkcję zielonych płuc i miejsca do odpoczynku i rekreacji.
- Chcemy Wrocławia, jako miasta harmonijnego, kompletnego i komfortowego dla jego mieszkańców. Miasta przyjaznego dla mieszkańców, a nie wyłącznie deweloperów. Z takimi hasłami występowaliśmy podczas kampanii i te obietnice teraz realizujemy. We Wrocławiu i tak mamy problem z ładem przestrzennym, rozlewającym się miastem, nielogiczną rozbudową. Powstało wiele osiedli bez dostępu do szkół, parków czy komunikacji zbiorowej. Pojawił się poważny problem jakim jest ustawa Lex Deweloper, która daje możliwość budowania w miejscach do tego nie przeznaczonych. Takim miejscem jest Kępa Mieszczańska, wskazane miejsce mogłoby zostać wykorzystane na park. Jako parlamentarzysta składam trzy interwencje. Jedną do Dyrektora Oddziału Regionalnego Agencji Mienia Wojskowego, kolejną do Prezesa Agencji Mienia Wojskowego w Warszawie, a także do Ministra Obrony Narodowej w sprawie miejsca na Kępie Mieszczańskiej, które przeznaczone jest na park – rozpoczął poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Jaros.
W dalszej części parlamentarzysta przytoczył problemy ogólnokrajowe, które mają negatywny wpływ na przyrodę i życie wszystkich mieszkanek i mieszkańców.
- PiS walczy z kornikami wycinając drzewa, walczy z ASF chcąc zabić 200 tys. dzików, chcą budować mieszkania kosztem prawa lokalnego, które zostało ustanowione w radach gminy z urzędnikami, ekspertami oraz przede wszystkim z mieszkankami i mieszkańcami – dodał Jaros.
Propozycję zablokowania ustawy Lex Deweloper przedstawił radny Michał Górski.
- Ta ustawa kładzie się negatywnym skutkiem na planowanie przestrzenne, ponieważ pozwala na lokalizowanie inwestycji budowalnych w miejscach do tego nie przeznaczonych - argumentuje Michał Górski. - Chcemy rozpocząć dyskusję nad tzw. „lokalnymi standardami urbanistycznymi”. Ustawa Lex Deweloper pozwala samorządom w drodze aktu prawa miejscowego na doprecyzowanie ustawowych kryteriów. W trakcie dyskusji chcemy zaostrzyć te kryteria o maksymalne 50%, które ustawa przewiduje. W przypadku braku wprowadzenia standardów, braku podejścia do tematu Lex Deweloper, już dzisiaj deweloperzy mogliby korzystać z przepisów ustawy, które są bardzo krzywdzące - dodaje.
Głos zabrała również aktywistka miejska z Nowe Nadodrze Izabela Duchnowska.
- Na Nadodrzu w dalszym ciągu istnieje problem z największą liczbą pieców węglowych. Osiedle, które powstaje jako część Nadodrza, tj. Kępa Mieszczańska, już w tym momencie jest bardzo gęsto zabudowane. Ta ostatnia działka, która w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jest zaznaczona jako teren zielony, jest ostatnim miejscem w centrum, które może być przeznaczone na park. To jest sprawa nas wszystkich. Apeluję, nie budujmy tam bloków! - mówi Izabela Duchnowska.