Początek pierwszej partii był bardzo wyrównany. Aż do stanu 12:12 oba zespoły walczyły praktycznie punkt za punkt. Później wrocławiankom zaczęło przytrafiać się jednak więcej błędów i rywalki odskoczyły na 14:17. Wówczas o czas poprosił trener Marek Solarewicz. Na niewiele się to jednak zdało, bo chwilę później było już 15:19. Bydgoszczanki jeden z punktów zdobyły po błędzie ustawienia zespołu z Dolnego Śląska. Druga przerwa na żądanie szkoleniowca #VolleyWrocław również nie przyniosła skutku. Gospodynie przegrały seta do 18, tracąc ostatni punkt bezpośrednio z zagrywki.
Drugą partię asem serwisowym rozpoczęła Natalia Murek i miała to być zapowiedź lepszej gry biało-zielonych. Po asie Roksany Wers było już 5:4. Siatkarki z Wrocławia kolejny raz starały się udowodnić, że ten element jest ich mocną stroną. Gdy Natalia Misiuna zaatakowała w aut, a na tablicy widniał już wynik 12:9, trener Piotr Matela poprosił o czas. Pomogło, bo po asie Tamary Gałuchy był już remis 12:12.
Wrocławianki nie zamierzały popełnić błędu z pierwszego seta i po ataku z lewej Natalii Murek, wyszły na prowadzenie 16:14. Ewelina Krzywicka doprowadziła jednak do remisu 18:18, a Patrycja Polak-Balmas zagrywką wyprowadziła przyjezdne na prowadzenie. Trener Solarewicz ratował zespół czasem. To był początek emocji. Końcówka partii należała jednak do Banku Pocztowego Pałacu, który po twardej walce wygrał 25:23.
Kolejnego seta #VolleyWrocław rozpoczął mocnym uderzeniem. Przy wyniku 10:6 trener Piotr Matela zmuszony był poprosić o przerwę. Bydgoszczanki dopadły zespół z Wrocławia dopiero przy stanie 13:13. Wtedy czas wziął opiekun biało-zielonych. Poskutkowało, bo po pojedynczym bloku Karoliny Piśli dolnośląska drużyna objęła prowadzenie 16:13, a drugą przerwę wykorzystał trener Pałacu. Podopieczne trenera Marka Solarewicza poszły za ciosem, wychodząc na 20:16, by ostatecznie wygrać 25:18.
Spotkanie nabrało rumieńców, a na boisku wciąż trwała zażarta rywalizacja. Magdalena Soter popisała się asem, wyprowadzając zespół na 2:1. To jednak przyjezdne odjechały gospodyniom przy stanie 6:10. Trener Solarewicz poprosił o czas i szybko udało się wrocławiankom odrobić stratę. Po dwóch asach serwisowych Natalii Murek było 11:10 i to trener bydgoszczanek zmuszony był wziąć przerwę!
Na boisku wiele się działo, ale to znów Pałac wyszedł na prowadzenie. Gdy na tablicy widniał wynik 15:18 drugi czas zażądał trener Solarewicz. Wrocławiankom udało się odrobić dwa punkty, a potem przydarzył się atak w siatkę. Decydujące fragmenty należały już do zespołu Piotra Mateli, który wygrał do 25:18 i cały mecz 3:1.
#VolleyWrocław - Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz 1:3 (18:25; 23:25; 25:18; 18:25)
Sędzia pierwszy: Adam Mituta
Sędzia drugi: Bogumił Sikora
Sędziowie liniowi: Marcin Murdzek, Justyna Jarzębicka
Komisarz: Jerzy Kajzer
#VolleyWrocław: Wers (4), Rasińska (20), Soter (13), Murek (20), Gajewska (3), Łozowska (2), Kuziak (L) oraz Piśla (5), Gancarz (4), Wołodko; trener Marek Solarewicz
Bank Pocztowy Pałac: Polak-Balmas (14), Ziółkowska (7), Misiuna (7), Mazurek (3), Krzywicka (20), Gałucha (9), Jagła (L) oraz Fedusio (1); trener Piotr Matela
MVP: Ewelina Krzywicka