Oba zespoły nie zamierzały tracić czasu na wzajemne badania i szybko przeszły na wymianę ciosów. W 5 minucie Petteri Forsell uderzał z dystansu, ale obok bramki. Cztery minuty później to bielszczanie mogli objąć prowadzenie. Z lewej strony strzelał Guga Palavadishvili, ale na szczęście dla zielono-niebiesko-czerwonych piłka nieznacznie minęła bramkę Miedzi. Chwilę później Valerijs Sabala wygrał pojedynek z jednym z obrońców i z kilkunastu metrów uderzył nad bramką. Z kolei w 11 minucie z lewej strony pola karnego zaskoczyć Rafała Leszczyńskiego próbował Frank Adu Kwame.
W 17 minucie z prawej strony dośrodkowywał Miłosz Kozak, ale Kornel Osyra zażegnał niebezpieczeństwo wybijając głową na rzut rożny. Na to w 21 minucie odpowiedział Forsell. Potężne uderzenie Fina zza pola karnego z prawej strony zatrzymała dopiero poprzeczka. Trzy minuty później z prawej strony centrostrzał oddał Wojciech Łobodziński, ale Leszczyński nie dał się zaskoczyć.
Po nieco ponad pół godziny gry groźnie w polu karnym Miedzi zrobiło się po dwóch rzutach rożnych. W 39 minucie z linii pola karnego strzelał Marquitos, ale nie sprawił większego problemu bramkarzowi gospodarzy. W 42 minucie zespół spod Klimczoka powinien objąć prowadzenie. Jonathan de Amo faulował w polu karnym jednego z rywali i arbiter wskazał na "wapno". Na wysokości zadania stanął jednak Łukasz Sapela, pewną interwencją broniąc strzał z jedenastu metrów doskonale znanego w Legnicy Sabali.
Po przerwie obraz gry nie uległ znaczącej zmianie, jednak na sytuacje podbramkowe musieliśmy czekać. Gospodarze spróbowali więc zaskoczyć Sapelę strzałami z dystansu. W 59 minucie Palavadishvili uderzając z dystansu nieznacznie chybił, a po minucie już nieco wyraźniej przestrzelił Sabala. W 61 minucie niecelnym strzałem z rzutu wolnego odpowiedział Forsell. Cztery minuty później sprzed pola karnego obok bramki posłał piłkę Mateusz Piątkowski.
W 73 minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Petteri Forsell, zaś głową nad poprzeczką uderzył Piątkowski. Z kolei w 84 minucie Łukasz Sierpina przebiegł z piłką wzdłuż pola karnego i uderzył na bramkę, ale Łukasz Sapela był na posterunku. Była to druga podobna próba Sierpiny w ciągu kilku minut, wcześniej trafił w jednego z obrońców.
Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Kacper Kostorz mógł dać Podbeskidziu prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony rezerwowy gracz bielszczan uderzył głową, a Sapela z trudem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W doliczonym czasie Piątkowski uderzał jeszcze przewrotką, ale niecelnie.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Miedź Legnica 0:0
Żółte kartki: Kozak (51), Bougaidis (56) - Purzycki (7), Bartczak (50), Łobodziński (63)
Sędziował: Wojciech Myć
Asystenci: Adam Karasewicz, Bartosz Kaszyński
Podbeskidzie: Leszczyński - Modelski, Bougaidis, Malec, Oleksy, Kozak (75. Kostorz), Palavadishvili, Hanzel, Sierpina, Tomczyk (46. Chmiel), Sabala; trener Adam Nocoń
Miedź: Sapela - Bartczak, de Amo, Osyra, Adu Kwame, Łobodziński (81. Piasecki), Purzycki, Santana (62. Mystkowski), Marquitos, Forsell, Piątkowski; trener Dominik Nowak