Specjaliści – lekarze i przyrodnicy opowiedzą o tym, co park daje nam obecnie: o jego roli w walce ze smogiem i metalami ciężkimi, wpływie na klimat i stosunki hydrologiczne, ogromnym bogactwie przyrodniczym a nawet o sposobie, w jaki kontakt z jego dziką naturą wpływa na rozwój naszych dzieci.
- Jesteśmy przekonani, że w przypadku Parku Grabiszyńskiego mamy do czynienia z bezcennym skarbem i tą wiedzą chcemy się podzielić ze wszystkimi, którzy będą współdecydować o jego losach. Niedawno miasto przedstawiło projekt masterplanu dla parku. Pojawiło się nowe, niepokojące pojęcie: „użytkownik parku". Jakoś nikt nie mówi o „użytkownikach Luwru" – wszyscy się zgadzają co do tego, że jest to pewna wartość, którą należy chronić. Sama nie czuję się użytkownikiem parku, tylko jego gościem – tłumaczy Ewa Zachara, ze Społecznego Ruchu Sympatyków Parku Grabiszyńskiego, współorganizatorka konferencji.
Według organizatorów konferencji nieprawidłowości w pracach wykonywanych w parku były prawdopodobną przyczyną dymisji dyrektorów Zarządu Zieleni Miejskiej i tzw. „Zielonego Departamentu". Firma wykonująca ma naprawić straty. Przygotowywany jest też plan naprawczy, a wycinka została wstrzymana przez miejskiego konserwatora zabytków.
- Dzięki dużej aktywności udało nam się w końcu zainteresować urzędników tematem zieleni. Ta sprawa pokazuje, jak ważna jest dla nas wszystkich przyroda oraz jak wiele mieszkańców i mieszkanek potrafi wspólnie walczyć. Kolejny z postulatów naszej petycji jest właśnie realizowany, bo powstanie Społeczna Rada Parku. Udało nam się też doprowadzić do przygotowywania planu naprawczego. Będziemy się uważnie przyglądać jego realizacji. Mamy też nadzieję, że to dopiero początek dyskusji na temat zarządzania zielenią w mieście. Chcemy doprowadzić do wypracowania odpowiednich standardów – mówi Paweł Pomian, przewodniczący Partii Zieloni we Wrocławiu.
- Konferencja nosi tytuł „Park Gabiszyński – serce dzielnicy, płuca Wrocławia". Konferencja zostanie nagrana, a nagrania udostępnione w Internecie. Mamy nadzieję skłonić paru pochopnych „użytkowników" do refleksji i uratować nasz park dla przyszłych pokoleń – podsumowuje Ewa Zachara.
