Sobota, 27.04.2024 176

 

Pliki cookies 02:56
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama
SofaMeble.pl - Eleganckie meble tapicerowane
Baseny ogrodowe, materace i akcesoria - sklep NajlepszeBaseny.pl

Zieloni i Razem: Nie jesteśmy przygotowani na kolejną wielką powódź

Mija 20 lat od czasu powodzi tysiąclecia na Dolnym Śląsku. Już 10 lipca 1997 roku zaczęła nadciągać fala kulminacyjna do Wrocławia.

Mimo upływu wielu lat Wrocław wciąż nie jest przygotowany na zmierzenie się z powodzią – przekonują Zieloni i partia Razem. Jak mówią rozwiązaniami chroniącymi przed powodziami nie są nadmierna regulacja rzek i betonowanie ich koryt, lecz poldery przeciwpowodziowe oraz stworzenie sprawnego systemu przeciwpowodziowego na całym Dolnym Śląsku, a nie tylko w większych miastach.

Choć we Wrocławiu podjęto już sporo działań przeciwpowodziowych, to wciąż nie możemy czuć się bezpieczni. Pokazuje to m.in. powódź z 2010 r., która wyrządziła duże szkody na Kozanowie. Nie zmieni się to tak długo, nim rząd nie wprowadzi ogólnych rozwiązań, które wcale nie polegają na wybetonowaniu, regulacji rzeki i stawianiu wysokich wałów. Skuteczną metodą jest budowa polderów przeciwpowodziowych – tłumaczy Paweł Pomian, przewodniczący Partii Zieloni we Wrocławiu.

Poldery przeciwpowodziowe to obniżone tereny zalewowe, zazwyczaj łąki, które w przypadku narastającej wody można zalać w sposób kontrolowany. Jest to jeden z najbardziej zalecanych przez Unię Europejską sposobów walki z powodzią.

W przypadku dużej ilości wody wały przy samej rzece oraz wyregulowane i wybetonowane koryta często po prostu nie wytrzymują napięcia i to jest główna przyczyna powodzi. Rzeka to skomplikowany ekosystem, który trzeba obserwować już u jej źródła w górach, a nie dopiero jak wielka woda dopłynie do miasta. Człowiek przez lata naruszał jej naturalny rytm, zasiedlał tereny zalewowe, które stanowią właśnie naturalne poldery, wyprostował koryta. Trzeba wyraźnie podkreślić, że regulacja rzek jedynie potęguje powódź, a woda musi się gdzieś rozlać – dodaje Paweł Pomian.

Działacze oprócz budowy polderów Zieloni i Razem mówią też o poprawie utrzymania obecnych wałów w prawidłowym stanie oraz stworzeniu sprawnego systemu na całym Dolnym Śląsku.

– Wały są rozwiązaniem drogim i doraźnym. Tak samo tamy, które często również zwiększają zagrożenie powodziowe, bo silnie spiętrzają wodę, którą trzeba w efekcie nagle spuścić. W miastach natomiast trzeba zadbać o wały, żeby na wypadek powodzi nie uległy uszkodzeniu pod naporem wody. Korzystajmy ze sprawdzonych rozwiązań z zagranicy, gdzie użytki ekologiczne chronią przed powodziami – mówi Robert Maślak z partii Razem. - Powódź występuje co kilka lub kilkanaście lat, wcale nie trzeba na nią czekać do kolejnego stulecia czy tysiąclecia. Musimy być tego świadomi i na nią przygotowani – dodaje.

Zieloni i Razem zwracają też uwagę na ogólną przyczynę i zagrożenia związane z powodziami. Małgorzata Tracz, przewodnicząca Partii Zieloni: - Obecne burze, silne wichury, deszcze nawalne oraz powodzie są skutkiem zmian klimatu. Z drugiej strony występują susze, szczególnie widoczne w regionach odkrywek węgla brunatnego. Do tego rząd chce budowy dróg wodnych, które stwarzają bardzo znaczące ryzyko powodziowe. Zwraca na to uwagę m.in. Koalicja Ratujmy Rzeki – wyjaśnia.

- Projekt przekształcenia Odry i Wisły w sztuczne szlaki żeglowne to dewastacja. To bezpośrednia przyczyna zwiększenia częstotliwości i zasięgu powodzi na całym świecie. Chcemy, aby Odra była wykorzystywana w celach turystycznych i rekreacyjnych, a żegluga transportowa to zupełnie nieuzasadniony ekonomicznie i ekologicznie konkurencja dla kolei. Inwestujmy w transport kolejowy, rzeki zostawmy czyste i żyjące  – podkreśla Małgorzata Tracz.

Jako symbol rocznicy powodzi, działacze przywiesili niebieską wstęgę na pomniku Powodzianki, upamiętniającą wysiłek mieszkańców w walce z powodzią tysiąclecia. Powodzianka została odsłonięta na moście Uniwersyteckim w pierwszą rocznicę powodzi.

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@dolnyslask24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. dolnyslask24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Więcej wiadomości

Więcej