Polkowiczanie pojechali do Bielska bez pięciu podstawowych graczy. Ze względu na kontuzje i kartki w meczu nie zagrali m.in. tak doświadczeni zawodnicy jak: Dawid Wacławczyk, Szymon Szymik, Krzysztof Ziemniak, Rafał Karmelita czy Wojciech Galas. Pomimo osłabienia gracze KS-u nadawali ton grze.
Po wyrównanej pierwszej połowie zakończonej bezbramkowym remisem podopieczni trenera Enkeleida Dobi starali się zmienić wyniki spotkania. Zabrakło jednak przysłowiowej kropki nad „i”. Kluczowym momentem meczu była kontuzja Adriana Nowackiego w 52 minucie. Gospodarze widząc osłabienie zielono-czarnych zwietrzyli swoją szansę.
W 74 minucie prowadzenie miejscowym dał Sobik, a chwilę później po trafieniu Hałata, Rekord prowadził już 2:0. Wynik meczu ustalił w 83 minucie Sobik, ponownie pokonując Primela. W Bielsku-Białej miejscowy Rekord pokonał KGHM ZANAM Polkowice 3:0. Wynik nie odzwierciedla jednak obrazu gry, bo równie dobrze pojedynek mógł zakończyć się wygraną zielono-czarnych. Już w najbliższą środę polkowiczanie podejmować będą u siebie Skrę Częstochowa.
Rekord Bielsko-Biała - KGHM ZANAM Polkowice 3:0 (0:0)
Bramki: Sobik (74), Hałat (79), Sobik (83)
KGHM ZANAM Polkowice: Primel – Zawadzki, Ptak, Fryzowicz, Nowacki (52. Wojciechowski), Kobiela (64. Surożyński), Famulski, Konefał, Bancewicz, Szuszkiewicz, Bednarski; trener Enkeleid Dobi