Wtorek, 23.04.2024

 

Pliki cookies 22:37
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama
SofaMeble.pl - Eleganckie meble tapicerowane
Baseny ogrodowe, materace i akcesoria - sklep NajlepszeBaseny.pl

Jakub Malicki

Spór o Plac Bzowy - moja analiza i opinia

Mieszkam w pobliżu Placu Bzowego, więc sprawa ewentualnych zmian też mnie zainteresowała.

 

Proponuję cały problem rozbić na poszczególne kwestie.

Kwestia wysokości

Mieszkańców niepokoi, że nowy budynek będzie wysoki. Jestem za tym, żeby każdy mógł u siebie robić co tylko chce, byleby nie szkodził innym. Wielki budynek zacieniający inne rzeczywiście można uznać w tym obszarze za szkodliwy. Tyle tylko, że przecież nikt nie planuje stawiać na Placu Bzowym drugiego SkyTowera. Nowy budynek miał być (bo projekt wycofano) wysoki na 16,5 metra. Owszem, wyższy niż okoliczne domy, ale czy to naprawdę coś złego? Parę kroków dalej, wzdłuż ulicy Inżynierskiej stoją bloki, też wyższe. Nie jest wiec tak, że cała okolica to tylko domki i przychodnia byłaby jedynym (średnio)wysokim budynkiem.

Kwestia dachu

O ile powyżej opisaną obawę rozumiem i nie krytykuję za to mieszkańców, o tyle w kwestii dachu muszę wziąć w obronę Biogenes (czyli właściciela przychodni). Co strasznego w dachu spadzistym? No tak, byłby inny niż wszystkie dookoła. No i co? Co by się działo? Głupio by wyglądało? Może i tak, ale to sprawa właściciela, jak mu wygląda, a nie osób postronnych.

Kwestia trawnika

To bodaj główny argument przeciwko. „Mieszkańcy nie chcą oddać skweru” – można przeczytać w artykułach opisujących całą sprawę. Już pomijam kwestię nazewnictwa, ale jeśli trawnik i parę drzew to skwer, no to od tej pory Park Grabiszyński trzeba nazywać Puszczą Grabiszyńską. Ten skwer jest własnością przychodni, więc ja nie widzę nic złego w tym, żeby jeśli przychodnia robiła z nim co chce. Nawet jeśli ktoś inny oceni sobie te zmiany negatywnie, to będą to zmiany dotyczące własności przychodni, a nie własności komentującego. O ile mi wiadomo Biogenes nie wtrąca się w to, co jego sąsiedzi sadzą sobie na ogródkach.

Ja wiem, że ten trawnik ładnie wygląda i że można z niego korzystać. (To korzystanie polega niekiedy na wyprowadzaniu psów. Sam nie raz schylałem się, aby podnieść z trawnika kasztana, a o mało co nie podniosłem… kasztana właśnie ;-) ) To wszystko to jest jednak uprzejmość właściciel terenu, a nie jakiś jego obowiązek wobec wszystkich dookoła. Dlatego jeśli Biogenes podejmie decyzję o budowie ogrodzenia – to chociaż będzie mi trochę szkoda – poprę ją. Bo ma prawo ogrodzić swoją własność. Nie wiem, czy to będzie mądra decyzja (możliwe, że nie) ale do takiej decyzji ma właściciel prawo.

Kwestia kupna

To poważna sprawa. Jak przekonują posłanka Stachowiak-Różecka i radny Krzyżanowski Biogenes zakupił ten teren pod rozbudowę przychodni, ale bez pomieszczeń mieszkalnych. Jeśli ze strony miasta warunkiem kupna terenu rzeczywiście było to, aby nie budować mieszkań (co swoją drogą świadczy tylko o głupocie miasta…) to rzeczywiście Biogenes musi się warunku trzymać. Podobnie odroczenie płatności. Jeśli miasto stosuje takie praktyki zawsze, to nie mam pretensji. Jeśli to był specjalny bonus tylko dla Biogenesu – to będę mieć pretensje. I tu mam prośbę do Czytelnika – podziel się wiedzą na ten temat. Takie warunki mogą wpływać na cenę gruntu i to jest poważna sprawa.

Kwestia planu zagospodarowania

Radny Marcin Krzyżanowski zapowiedział złożenie wniosku o uchwalenie planu zagospodarowania. I może to jest jakiś pomysł – przynajmniej będzie wiadomo, co można a czego nie. Ale na razie planu nie ma. Nie można mieć do Biogenesu pretensji, że nie spełnia wytycznych planu, którego nie ma. Zwracam na to uwagę bez żadnej złośliwości, bo na podstawie swoich obserwacji uważam pana Krzyżanowskiego za całkiem pozytywnego radnego i myślę, że będzie brać tą oczywistość pod uwagę.

Nie będę ukrywał, że nie zgadzam się z większością krytyki, jaka ze strony mieszkańców spadła na Biogenes. Rozumiem, że każdy jest zainteresowany inwestycjami obok i chce wiedzieć, czy one mu nie zaszkodzą. W tym przypadku uważam, że to zaczęła być przesada, niemal zaczęto zarządzać się cudzą własnością. Trochę niektórzy przeholowali.

 

Komentarze (1)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@dolnyslask24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

AsiaA
AsiaA21 maja 2017 o 22:49
Ja bym się na miejscu ludzi z okolicy cieszyła, że się im przychodnia powiększa.
0 Lubię to: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. dolnyslask24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Więcej wiadomości

Więcej