Jako pierwsi na prowadzenie wyszli strzegomianie. W 25 minucie po strzale Kloca futbolówka wylądowała w siatce przyjezdnych. Olimpia odpowiedziała przed przerwą za sprawą Daniela Gałacha, a bramkarz nie popisał się interwencją przy tym trafieniu. Dodajmy, że kowarzanie mogli już nawet prowadzić po pierwszych 45 minutach, ale Szujewski zmarnował dwie jedenastki.
W 59 minucie arbiter wskazał po raz trzeci w meczu na "wapno" w polu karnym gospodarzy. Szujewski nie podszedł do piłki po raz kolejny, a zastąpił go Bębenek, który nie pomylił się. Kilka minut później AKS mógł doprowadzić do remisu, bowiem sędzia czwarty raz podyktował rzut karny. Egzekutorem był Sobczak, ale jego intencje wyczuł Kazakov i utrzymał prowadzenie swojego zespołu. W 70 minucie Olimpia zdobyła trzecią bramkę. Jej autorem był Baszak, a golkiper miejscowych ponownie powinien zachować się zdecydowanie lepiej. Rezultat nie uległ już zmianie i komplet punktów pojechał do Kowar.
Za sprawą tej wygranej kowarzanie nad drugim Sokołem Wielka Lipa mają dziesięć "oczek" przewagi, ale wicelider ma jeszcze do rozegrania dwa zaległe spotkania. Część zaległości miał odrobić wczoraj w Oleśnicy z Pognią. Jednak piłkarze obu ekip grali zaledwie dwadzieścia minut. Powód? Bardzo obfite opady deszczu uniemożliwiające rywalizację. Zawody zostaną dokończone 18 maja.
4 maja (środa), godz. 17:00 - Strzegom
AKS Strzegom - Olimpia Kowary 1:3 (1:1)
Bramki: Kloc 25' - Gałach 42', Bębenek 60'-k., Baszak 70'