Na prowadzeniu znajduje się spadkowicz z drugiej ligi, Górnik Wałbrzych, który powoli nabierał rozpędu. W pierwszych pięciu kolejkach biało-niebiescy domowe zwycięstwa przeplatali wyjazdowymi porażkami, notując wpadki w meczach z Piastem Karnin i Foto-Higieną Gać. Później było już tylko lepiej, bo trzecią porażkę wałbrzyszanie zanotowali dopiero w siedemnastej serii gier w Lubinie.
Tuż za spadkowiczem jesień zakończyły dwie ekipy, które w poprzednim sezonie również nie występowały w trzeciej lidze dolnośląsko-lubuskiej. KS Polkowice i Miedź II Legnica to rewelacyjni beniaminkowie, choć ich wysoka pozycja w tabeli nie może dziwić, gdy spojrzymy na potencjał kadrowy obu zespołów. Polkowiczanie z pewnością chcą nawiązać do najlepszych lat, jednak będzie im o to trudno, jeśli potwierdzą się spekulacje o zimowym rozbiorze drużyny.
W każdym razie kilkoma piłkarzami z Polkowic interesują się kluby z wyższych lig, a lider klasyfikacji trzecioligowych strzelców, 20-letni Krzysztof Drzazga wiosną występować ma w Wiśle Kraków. Kto wie czy do wyższej klasy rozgrywkowej w przerwie zimowej nie trafi też któryś z piłarzy Ślęzy Wrocław. To właśnie żółto-czerwoni, choć zajmują dopiero piąte miejsce, mają na koncie najmniej ligowych porażek.
- Tak naprawdę nic nam to nie daje, bo mamy za dużo remisów. Co z tego, że przegraliśmy dwa mecze, skoro tracimy tak frajersko punkty jak właśnie dzisiaj, bo to są punkty stracone frajersko. Trzeba to sobie powiedzieć, taka jest prawda - mówił napastnik wrocławian Grzegorz Rajter, po kończącym jesień starciu ze Stilonem Gorzów Wielkopolski, które Ślęza pechowo zremisowała.
Choć zarówno w Polkowicach, jak i Wrocławiu w jesiennej kadrze znajdowali się znakomicie snajperzy, to najlepszą ekipą pod względem strzelonych bramek jest Miedź II, która tylko trzecią pozycję w tabeli zawdzięcza fatalnej końcówce i aż trzem porażkom w czterech ostatnich meczach.
Na osłodę, na koniec tegorocznych zmagań legniczanie rozbili 8:0 Bystrzycę Kąty Wrocławskie. Wyżej, bo 10:0, zespół z al. Orła Bialego wygrał tylko z Budowlanymi Lubsko. Z kolei najwyższe jesienią zwycięstwo odniosło dziesiąte w tabeli Zagłębie II Lubin, które 11:0 pokonało wspomnianą wcześniej Bystrzycę.
Czwarta w tabeli jest solidna Lechia Dzierżoniów, a szósty Śląsk II, z którego do ekstraklasowego zespołu wypromował się na finiszu jesieni Maciej Matusik. Szczęśliwą ligową siódemkę zamyka Stilon Gorzów Wielkopolski.
- Gdybyśmy zdobyli pięć punktów więcej na tych zespołach, na których zakładaliśmy sobie, że zdobędziemy, w tych nieszczęsnych meczach w Kątach i Brzegu, to dzisiaj bym rozmawiał zupełnie inaczej. Te dwa spotkania zacierają tę dobrą rundę w naszym wykonaiu. Jakbyśmy dopisali sobie punkty stracone w sposób, który nie przystoi takiej drużynie jak my, to dziś bylibyśmy w czubie tabeli i byśmy się spokojnie przygotowywali zimą do następnej rundy - podsumowywał Paweł Posmyk, najlepszy strzelec Stilonu, po kończącym jesień meczu we Wrocławiu.
Nie oznacza to jednak, że tracący siedem punktów do lidera gorzowianie pozostają bez szans na nawiązanie walki o promocję to wyższej klasy rozgrywkowej. - Na pewno będziemy walczyli o najwyższe cele w tej lidze, ale nie będę tutaj mówił, że gramy o awans, pompował sztucznie balonu, bo byłem już w zespołach, gdzie tak się robiło i to nie jest dobre. Zresztą w zeszłym sezonie sami sobie stworzyliśmy taką dziwną presję, że chcemy na siłę awansować, a jak to się skończyło wszyscy dobrze wiemy. Liczy się każdy kolejny mecz, każde spotkanie. Jak będziemy grali z takim sercem i zaangażowaniem jak w końcówce tego meczu, to na końcu wszystko się zweryfikuje i będziemy uśmiechnięci - kończył Paweł Posmyk.
Powodów do radości nie mają natomiast w Lubsku, Brzegu Dolnym i Kątach Wrocławskich. Ekipy z tych miejscowości są już praktycznie zdegradowane i ich sympatycy wiosną powinni cieszyć się każdym kolejnym meczem na trzecioligowym poziomie, bowiem trudno przewidzieć kiedy znów, po zakonczeniu obecnego sezonu, będzie to im dane.
Nienajlepszą pozycję wyjściową do walki o utzrymanie mają też piłkarze Piasta Karnin, Foto-Higieny Gać, Ilanki Rzepin, Karkonoszy Jelenia Góra i Polonii-Stali Świdnica. W najgorszym wypadku los tych ekip może zostać przesądzony już po kilku wiosennych kolejkach. Wciąż blisko czołówki są Formacja Port 2000 Mostki i Piast Żmigród. Wydaje się, że walkę powinno podjąć też Zagłębie II Lubin, tracące do Stilonu dziewięć "oczek".
Po reformie rozgrywek o powrót do silniejszej już, bo złożonej z przedstawicieli czterech województw (dolnośląskie, lubuskie, opolski, śląskie) trzeciej ligi będzie zdecydowanie trudniej, a i chętnych będzie więcej.