W debacie zorganizowanej przez Stowarzyszenie Aktywność Kobiet, uczestniczyły Elżbieta Stępień, liderka listy Nowoczesnej w wyborach do Sejmu, poseł SLD Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, senator PiS-u Dorota Czudowska, minister Ilona Antoniszyn-Klik oraz Ewa Gutek, kandydatka Kukiz’15. Po zakończeniu debaty wykład motywacyjny wygłosił Piotr Tymochowicz.
- Mam nadzieję, że dzisiejsza debata zachęci wiele kobiet do wejścia w politykę i działania, ponieważ niestety mamy jeszcze mało kobiet w polityce. Najwięcej kobiet mamy sołtysek. Chyba dlatego, że kobiety lubią działalność społeczną i wolą działalności, które dają im satysfakcję pomagania innym osobom. Ale w dużej polityce też można takie rzeczy robić i mamy nadzieję, że kobiety, które przyjęły od nas zaproszenie do debaty pomogą paniom zrozumieć w jaki sposób można osiągać sukcesy. - mówiła Małgorzata Mikołajczyk, prezes Stowarzyszenia Aktywność Kobiet.
Kandydatki odpowiadały dlaczego polityka jest dla kobiet. - Polityka jest dla człowieka, a ja jako kobieta jestem człowiekiem. - mówiła senator Czudowska. - Podpisuję się pod tym co powiedziała pani senator. Bez polityki nie ma życia. Czasami ktoś mówi: po co nam polityka. Ona jest nieodzowna. To jest element naszego życia, funkcjonowania. Bez tego wszystko by nam się rozsypało. - dodawała poseł Sekuła-Szmajdzińska.
Mówiono także choćby o parytetach na listach wyborczych wprowadzonych przez obecny rząd. - Moim zdaniem parytety nie są potrzebne, bo tak naprawdę my jako kobiety bardzo często robimy wiele rzeczy z dbałością dla drugiego. Mamy za zadanie dbać o męża, mamy za zadanie dbać o dzieci, o rodzinę i to jest potem wynikiem naszych dalszych działań, żeby dbać o otoczenie. - przekonywała Elżbieta Stępień. - Faktycznie, w czasie kompletowania list zaczęły się nerwowe poszukiwania pań, które robią dużo głosów. Okazało się, że są potrzebne. - zauważała Ilona Antoniszyn-Klik.
- Parytety przyjmowałam z entuzjazmem, ale dzisiaj jak obserwuję, to trzeba sobie powiedzieć uczciwie, że one nie zwiększyły ilości kobiet w polityce i na dobrą sprawę są sztucznym tworem. Spowodowały wystawianie czasami na słupa. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że w ramach komitetu jaki tworzyliśmy, próbując ułożyć listy do powiatu z parytetem, miałam problem z panami. Bo to działa w obie strony. - przekonywała Ewa Gutek z Kukiz’15.
W debacie nie uczestniczyły przedstawicielki wszystkich ugrupowań, które wystawiły wyborcze listy w okręgu legnicko-jeleniogórskim. Zaproszona Zofia Czernow z PO nie przybyła na debatę. Z kolei organizatorki do dyskusji nie zaprosiły choćby Klaudii Witczak, jedynki na liście partii KORWiN.