Pytany na zdalnej konferencji prasowej, czy kolejne wprowadzane obostrzenia wpływają na datę wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja, Morawiecki odpowiedział: "Nie, nie wpływają. Po to wdrażamy różnego typu obostrzenia, by po najbliższych paru tygodniach móc przedstawić sytuację taką, aby Polacy mogli wrócić do pracy".
– Ja nie widzę powodu dzisiaj, żeby egzaminy maturalne czy wybory prezydenckie się nie odbywały. Oczywiście zachowanie dystansu, wszystkie przepisy, które będą obowiązywały, muszą być zachowane – dodał.
– Chcemy, żeby po Świętach Wielkanocnych sytuacja epidemiologiczna była taka, żeby Polacy mogli wrócić do pracy. Chcemy, żeby się odbyły egzaminy maturalne, egzaminy ósmoklasisty, żeby życie wróciło do pewnej nowej normalności – powiedział Morawiecki.
Dodał, że "pewnie nic nie będzie identycznie jak przed koronawirusem" i do czasu, gdy będzie dostępna szczepionka, "będziemy musieli się bardzo mocno wystrzegać takich zachowań, które wcześniej były naturalne".
Wyraził przekonanie, że nowe warunki sanitarne i dezynfekcja – przemywanie poręczy, uchwytów w środkach komunikacji publicznej i budynkach, przycisków w windach i w bankomatach przyniosą efekty i po Wielkanocy, wypadającej w tym roku w połowie kwietnia, "będziemy mogli w nowych okolicznościach sanitarnych budzić się do normalnego życia zawodowego".
We wtorek premier zapowiedział kolejne ograniczenia związane z epidemią koronawirusa, w tym wprowadzenie zasady, że razem mogą się przemieszczać nie więcej niż dwie osoby.
Według danych Ministerstwa Zdrowia do wtorku wirusem SARS-CoV-2, wywołującym chorobę COVID-19 zostało zakażonych 766 osób, dziewięć zmarło. (PAP)
Jakub Borowski