Wtorek, 16.04.2024

 

Pliki cookies 18:34
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama
SofaMeble.pl - Eleganckie meble tapicerowane
Baseny ogrodowe, materace i akcesoria - sklep NajlepszeBaseny.pl

(FILM) Zabił konkubenta i ranił swoją matkę. Kulisy tragicznego wydarzenia w Bolesławcu

Poczułem radość i ulgę. Kamień spadł mi z serca. Po dwóch latach tego koszmaru, w końcu się udało - powiedział Dominik, który był ofiarą wieloletniego prześladowania, nękania ze strony matki i jej konkubentów.

Dwa lata temu Dominik ugodził nożem matkę oraz jej konkubenta. Matka chłopaka przez wiele tygodni walczyła o życie w szpitalu, a jej konkubent zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Do sytuacji doszło podczas domowej awantury, po tym jak po raz kolejny ukradli i sprzedali rzeczy chłopaka, żeby mieć pieniądze na wódkę.

W domu było wieczne pijaństwo, alkoholizm. Byłem bity, karano mnie, musiałem na przykład klęczeć na grochu – wylicza Dominik.

Dominik po zdarzeniu nie próbował uciekać, zacierać śladów, tylko czekał na policję. Trafił do aresztu. Murem stali za nim dziadkowie.

Nie szkoda mi jej nawet. Ona nie była jego warta. Zmarnowała mu życie. Całe życie był poniewierany, teraz mu zniszczyła młodość – mówiła Maria, babcia Dominika.

W trakcie śledztwa ujawniono cierpienia, jakich doznawał Dominik ze strony matki i jej partnerów. Był regularnie bity i nękany, co doprowadziło go do tego dramatycznego kroku.

Nie wiadomo, czy gorszym było to, że matka przy nim uprawiała seks z mężczyznami i kazała mu na to patrzeć, czy zamykanie go w piwnicy. Albo to, że jak był dzieckiem matka wychodziła z domu na dwa tygodnie, a on po śmietnikach musiał szukać jedzenia. Jego całe dzieciństwo było tragedią – komentuje Dawid Karol Kołodziej z Polskiego Towarzystwa Psychopedagogicznego.

Sąd wydał decyzję, że 21-latek może odpowiadać z wolnej stopy. Po trzech miesiącach Dominik opuścił areszt.

Mam chwile słabości, ale staram się tego nie pokazywać. Chodzę na terapię, staram się okazywać emocje i uczucia. Całe życie dusiłem w sobie te emocje i teraz widać tego skutki. Jestem zamknięty w sobie – mówi.

Terapią Dominika zajął się Dawid Karol Kołodziej z Polskiego Towarzystwa Psychopedagogicznego.

Dzieciństwo mocno wpłynęło na to, kim Dominik dziś jest i jak postępuje. Wszystkie problemy z emocjami, z funkcjonowaniem w społeczeństwie zaczęły się w domu rodzinnym – mówi Kołodziej. – Terapia Dominika jest bardzo wymagająca. Może trwać nawet całe życie. Przy pracy z nim można osiągnąć pewien pułap sposobu postępowania i zachowania, aby mógł w końcu zacząć normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Bo tak naprawdę on nigdy w tym społeczeństwie nie był – dodaje.

W Sądzie Okręgowym w Jeleniej Górze zapadł wyrok. Sędzia uznał, że Dominika nie można ukarać za to, co zrobił. Postępowanie zostało umorzone, Dominik nie trafił do więzienia.

Poczułem radość i ulgę. Kamień spadł mi z serca. Po dwóch latach tego koszmaru w końcu się udało – podsumowuje Dominik.

Decyzja sądu zapadła na podstawie opinii biegłych, którzy uznali, że chłopak był nieświadomy tego, co robił. Dominik musi uczestniczyć w obowiązkowej, bezterminowej terapii psychiatrycznej.

On do dziś ma poczucie winy, że nie spełniał oczekiwań matki. Miał wpojone, że matka jest dyktatorem, a on miał wykonywać jej polecenia. Przepełniało go poczucie winy. Nie potrafił się wyprowadzić, stwierdzić, że jego życie jest złe – dodaje Dawid Kołodziej.

Równolegle do procesu Dominika toczyła się sprawa jego matki. Została ona oskarżona o znęcanie się nad synem, za co dostała wyrok roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Musi uczestniczyć w terapii dla alkoholików i jest pod nadzorem kuratora.

Jestem zadowolona, że dobrze się to skończyło. Mam do siebie żal, że stworzyłam mu takie życie – powiedziała matka Dominika.

Dominik mieszka z babcią i dziadkiem w jednym pokoju. W ostatnich dniach dostał ofertę mieszkania socjalnego od władz miasta Bolesławiec.

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@dolnyslask24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. dolnyslask24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Więcej wiadomości

Więcej