Sasin pytany w radiowej Jedynce, w jakim stopniu jest zadowolony z wyniku wyborów parlamentarnych, odpowiedział, że jest "zdecydowanie" z nich zadowolony.
– Naprawdę nie można było oczekiwać nic więcej, niż to, co nam się udało zrobić. Przecież to jest zdarzenie bez precedensu, że nie dość, że partia Prawo i Sprawiedliwość drugi raz z rzędu osiąga coś, co się nigdy nikomu nie udało w III Rzeczypospolitej, czyli samodzielna większość w parlamencie, (...) i to jeszcze ze zdecydowanie lepszym wynikiem niż 4 lata temu, bo o 6 punktów procentowych – podkreślił.
Na uwagę, że łyżką dziegciu w tej beczce miodu są wyniki wyborów do Senatu, gdzie PiS nie zdobył większości, Sasin odparł, że można się było tego spodziewać.
– Opozycja nie udawała w tych wyborach senackich, tak jak w sejmowych, że różni się; (...) To był rzeczywiście jeden monolityczny blok w całej zjednoczonej opozycji – zauważył wicepremier.
Według niego "jest praktycznie remis w wyborach senackich".
– Biorąc pod uwagę wcześniejszy doświadczenia w Sejmie sporo polityków innych ugrupowań postanowiło do nas dołączyć. Może będzie tak i w Senacie. Zresztą może to jest też taka sytuacja, która daje szansę na podjęcie próby zbudowania jakiegoś porozumienia w Senacie, takiego które byłoby szersze, niż tylko Prawo i Sprawiedliwość – podkreślił.
Pytany o poniedziałkowe narady PiS przy Nowogrodzkiej oraz czy premierem pozostanie Mateusz Morawiecki, Sasin potwierdził.
– Premierem pozostaje Mateusz Morawiecki. (...) Byłoby czymś irracjonalnym z naszej strony, gdybyśmy dzisiaj myśleli o zmianie tego układu rządowego – stwierdził.
(PAP)
Mieczysław Rudy