Górnik zakończył sezon zarówno jako najlepsza ofensywa, jak i defensywa. Polkowiczanie w 34 meczach zdobyli aż 81 bramek. Drugie pod tym względem Zagłębie II Lubin trafiało 70 razy. Zielono-czarni stracili natomiast 32 gole, podobnie jak "Miedziowi". Jedną bramkę więcej dała sobie strzelić Ślęza Wrocław. Bilans spotkań, który dał 79 punktów, także może imponować - 25 zwycięstw, 4 remisy i 5 porażek. Tym bardziej, że tych ostatnich mogło być mniej. Górnicy zaczęli sezon od derbowej wygranej 2:1 z Zagłębiem II Lubin. Tydzień później rozgrywali już kolejne derby, tym razem z Miedzią II Legnica. W zespole zielono-niebiesko-czerwonych roiło się od graczy pierwszego zespołu. Gola na wagę wygranej legniczan w 76 minucie strzelił jednak kapitan rezerw Mateusz Zatwarnicki. Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry polkowiczanie mieli wymarzoną sytuację na wyrównanie. Za zagranie piłki ręką w polu karnym arbiter odgwizdał jedenastkę dla Górnika. Rezerwowy Michał Bednarski nie zdołał jednak pokonać Jana Szpaderskiego.
- Robimy co możemy. Nie mamy wpływu na to z kim zagramy. Tak samo było w zeszłym tygodniu w meczu z Zagłębiem. Wtedy nam się udało, dzisiaj niestety nie. W drugiej połowie jedno celne uderzenie Miedzi i bramka. Trochę to boli, ale jestem dumny z zawodników za to co pokazali. Zostawili kawałek serca. Nie tylko pokazali walkę, ale też tworzyli sytuacje bramkowe. Brakowało kropki nad "i". Niestety Miedź wyszła ze spotkania zwycięsko, bo zdobyła bramkę. Mieliśmy rzut karny w 85 minucie. Mamy trochę żalu, ale do wyniku, a nie do meczu czy tego co chłopaki pokazywali na boisku. Mamy żal do wyniku, bo nie odstawaliśmy dzisiaj od rywali. Zasługiwaliśmy minimum na remis, a może na więcej. Myślę, że naprawdę możemy być dumni z tego, co pokazali chłopaki na tle zawodników z ekstraklasy - oceniał wówczas Enkeleid Dobi, szkoleniowiec Górnika.
Później polkowiczanie wygrywali do 10 kolejki, gdy w Żmigrodzie ulegli 2:3 Piastowi. Jesienią nikt więcej nie potrafił już ograć zielono-czarnych. Remis Górnikowi przytrafił się tylko w Radzionkowie. Polkowiczanie przezimowali w fotelu lidera z pięcioma punktami przewagi nad Zagłębiem II Lubin. Wiosną Górnik stracił więcej punktów, ale jeszcze więcej wpadek przydarzało się rywalom, więc przewaga ostatecznie wzrosła. W tabeli wiosny polkowiczanie o cztery "oczka" wyprzedzili Ślęzę Wrocław. Górnik przegrał z Zagłębiem II Lubin (3:6), MKS-em Kluczbork (0:1, w Polkowicach) i Agroplonem Głuszyna (0:1), remisując z Gwarkiem Tarnowskie Góry, Piastem Żmigród i Stalą Brzeg. W dodatku królem strzelców z 27 golami został Mariusz Szuszkiewicz.
Druga w tabeli Ślęza Wrocław zgromadziła 66 punktów, przy bilansie spotkań 20-6-8 i bramkach 68:33. Miejscem na najniższym stopniu podium zadowolić musiało się Zagłębie II Lubin, które jednak sięgnęło również po wojewódzki Puchar Polski, wygrywając w finale zmagań z Piastem Żmigród po rzutach karnych. Edi Andradina ze swoim zespołem finiszował w lidze na dziewiątej pozycji. Tuż za nim zakończyły rozgrywki Miedź II Legnica i Foto-Higiena Gać. W przyszłym, sezonie województwo dolnośląskie będzie miało w trzeciej lidze jednego przedstawiciela mniej, bowiem obok awansującego Górnika Polkowice stawkę opuszcza - tyle, że w przeciwnym kierunku - Lechia Dzierżoniów.