Środa, 24.04.2024

 

Pliki cookies 03:49
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama
SofaMeble.pl - Eleganckie meble tapicerowane
Baseny ogrodowe, materace i akcesoria - sklep NajlepszeBaseny.pl

Wciąż nie jesteśmy przygotowani na wielką powódź!

Hydrotechniczne rozwiązania to najczęściej iluzja bezpieczeństwa powodziowego. Kotlina Kłodzka po 22 latach od „powodzi tysiąclecia” wciąż czeka na rzetelny program zmniejszenia ryzyka powodziowego. Komunikat prasowy Partii Zieloni.

© Materiały prasowe / EKO-UNIA / Witold Miklaszewski

Powodzie w 1997, 2001, 2008, 2009, 2010 i kolejnych latach podważyły wiarę w regulację rzek, budowę obwałowań oraz zbiorników zaporowych jako panaceum na zagrożenie – przypominają politycy Partii Zieloni.

Kotlina Kłodzka, to jedno z wyjątkowych miejsc w Polsce, gdzie powodzie przychodzą bardzo szybko, zaskakując mieszkańców i prowadzą do wielkich strat. Największa powódź w 1997 r. zniosła tu wiele budynków, dróg, a także przyniosła ofiary śmiertelne. Czy obecnie mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie?

W Kotlinie Kłodzkiej trwa dziś słuszny bunt obywateli przeciwko planom Wód Polskich i Banku Światowego odnośnie budowy 9 nowych zbiorników, które poprawiają jedynie wybiórczo i w niewystarczającym stopniu bezpieczeństwo powodziowe kilkunastu tysięcy mieszkańców i mieszkanek na ok. 160 tys. osób zamieszkujących ten region – tłumaczy Julia Rokicka, przewodnicząca Partii Zieloni we Wrocławiu i kandydatka Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego.

Według obecnych planów Wód Polskich i Banku Światowego wysiedleniem zagrożonych jest 2,5 tys. mieszkańców Kotliny Kłodzkiej. Kosztowna budowa tych suchych zbiorników za ok. 1,6 mld zł ma chronić przed powodziami jedynie w bardzo ograniczony sposób.

W Polsce ochrona przeciwpowodziowa została zdominowana przez lobby, które stosuje wyłącznie kosztowne rozwiązania techniczne, finansowane z kolejnych pożyczek Banku Światowego. Doświadczenia międzynarodowe pokazują, że to podejście jest błędne i buduje często groźną iluzję poprawy bezpieczeństwa. Pomija się praktycznie działania nietechniczne, które są kluczowe, czyli edukację i prawidłowe reakcje społeczeństwa na zagrożenia, indywidualne zabezpieczenia domów, ubezpieczenia, czy doskonalenie systemów ostrzegania przed powodzią.

Obecnie stosowane w Polsce rozwiązania często są niezgodne z dyrektywami Unii Europejskiej o zmniejszaniu ryzyka powodziowego oraz ramową dyrektywą wodną. Są niezgodne z przyjaznymi środowiskowo metodami zmniejszania ryzyka powodzi i suszy, na co zwraca uwagę od początku Koalicja Ratujmy Rzeki – mówi Paweł Pomian z Partii Zieloni i EKO-UNII.

Zieloni, w koalicji z ponad 100 organizacjami pozarządowymi i naukowcami, przyjęli w 2010 r. ważne i aktualne do dziś stanowisko „Co dalej po powodzi?”.

http://www.kp.org.pl/pdf/apel_co_dalej_po_powodzi_czerwiec2010.pdf

Radosław Gawlik, były wiceminister środowiska, który od wielu lat zajmuje się kwestiami ochrony wód, wyjaśnia: – Mimo patronatu ówczesnego Ministra Środowiska, nie udało się wiele zmienić. Zwyciężyło szkodliwe i kosztowne myślenie o rzekach, jako o hydrotechnicznych ciekach do szybkiego spuszczania wody.

Zagrożenie powodziami i suszami zwiększa się w wyniku postępujących zmian klimatycznych. Partia Zieloni deklarują, że wie jak to zmienić i przygotuje plan działań dla przyszłego rządu i ministerstwa ochrony środowiska. Obejmie on:

  • Bezwzględny zakaz zabudowy mieszkaniowej na terenach zalewowych.
  • Zwiększenie retencji wodnej w dorzeczach, oddanie dolinom rzecznym ich przestrzeni oraz ochronę terenów podmokłych, również jako odpowiedź na kryzys klimatyczny.
  • Opracowanie zintegrowanych planów ochrony przeciwpowodziowej, zorientowanych na zarządzanie ryzykiem powodziowym, w których nacisk zostanie położony na środki nietechniczne i zwiększanie naturalnej retencji. Opracowanie planów należy powierzyć interdyscyplinarnym zespołom, a ich przyjęcie poprzedzić rzetelnymi konsultacjami z udziałem wszystkich zainteresowanych. Obszarem tych działań powinna być Kotlina Kłodzka.
  • Przygotowanie odpowiednich zmian legislacyjnych, w zgodzie z dyrektywami UE oraz stanowiskiem „Co dalej po powodzi?”. Jest to na przykład konieczność przywrócenia zlewniowego zarządzania wodami resortowi środowiska, a nie jednej grupie interesów związanej dziś z żeglugą śródlądową.

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@dolnyslask24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. dolnyslask24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Więcej wiadomości

Więcej