Podopieczne trenera Marka Solarewicza bliskie rozstrzygnięcia walki o spokojne pozostanie w lidze były już w sobotę w województwie świętokrzyskim. Po dwóch setach wrocławianki prowadziły 2:0, jednak trzy kolejne partie należały do KSZO, które tym samym wyrównało stan rywalizacji. Pierwsze spotkanie w Twardogórze zespół ze stolicy Dolnego Śląska pewnie zwyciężył 3:0 (25:21; 25:18; 25:14).
Teraz biało-zielone będą chciały powtórzyć ten wynik. Tym bardziej, że marginesu błędu już nie ma. Przegrany zagra do trzech zwycięstw z czołowym zespołem pierwszej ligi o prawo gry w siatkarskiej elicie w następnym sezonie. Faworytem piątkowego pojedynku będzie #VolleyWrocław, który w sezonie zasadniczym wygrał u siebie 3:1, przegrał zaś 1:3 w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jak na razie w bieżących rozgrywkach, oba zespoły rywalizując między sobą wygrywają domowe starcia. We Wrocławiu nie mają nic przeciwko temu, by i tym razem było podobnie.
Przypomnijmy jeszcze, iż w ligowej tabeli #VolleyWrocław zgromadził 17 punktów (za 5 wygranych i 17 porażek), gdy KSZO zdołało zainkasować ledwie 8 "oczek" (za ledwie 2 wygrane i 20 przegranych). W tej sytuacja porażka ekipy trenera Solarewicza w fazie play-off bolałby pewnie podwójnie.
- Do spotkania z Ostrowcem przystępujemy z podniesioną głową. Wiemy, że jesteśmy lepszą drużyną i musimy to udowodnić w walce na boisku. Musimy powrócić do swojej dobrej gry z pierwszego spotkania i początkowych setów drugiego. Mam nadzieję, że hala GOSiR-u, którą dobrze znamy, będzie naszym sprzymierzeńcem w walce o bezpieczne, jedenaste miejsce – zapowiada Natalia Murek, kapitan #VolleyWrocław, cytowana przez klubowe media.