- Myślę, że przerwa była potrzebna w kontekście regeneracji i odpoczynku. Także spokojnych rozmów z zawodnikami przed decydującą fazą. Będziemy grali co trzy dni, ale inni mają podobnie. Choć mamy zwiększony pułap, bo dochodzi puchar. Ale inni też będą grali i będziemy na podobnym poziomie jak rywale - zaznacza trener Dominik Nowak.
Podczas ligowej pauzy spowodowanej rozgrywkami międzynarodowymi, zespół znad Kaczawy w Opalenicy zmierzył się z Lechem Poznań, remisując bezbramkowo. Szansę gry otrzymali piłkarze, którzy ostatnio występowali rzadziej oraz wyróżniający się gracze drugiego zespołu, jak Michał Pojasek, Igor Lewandowski czy Patryk Makuch. Ten ostatni na ławce rezerwowych spędził pucharowy mecz w Niepołomicach.
- Na pewno była rywalizacja, ale żeby coś mnie oświeciło na zasadzie eureki, to na pewno tak nie było. Była to gra kontrolna. Byliśmy osłabieni, Lech był osłabiony. Bardziej chcieliśmy przyjrzeć się wszystkim jak wyglądają jeżeli chodzi o przygotowanie indywidualne na końcówkę sezonu. Bardziej na tym się skupiliśmy, ale na pewno nie było większych zaskoczeń dla nas - podkreśla szkoleniowiec Miedzi.
W spotkaniu z Lechem zaprezentowali się także Sosłan Dżanajew oraz Elton Monteiro, którzy jako ostatni dołączyli do drużyny i nie mieli jeszcze okazji zadebiutować w LOTTO Ekstraklasie.
- Zaaklimatyzowali się w Legnicy, czują się gotowi do gry. Mogę tylko tyle powiedzieć. Są brani pod uwagę, natomiast aklimatyzacja przebiegła dobrze, czują się częścią tego zespołu i to jest bardzo istotne - kończy Dominik Nowak.
Być może któregoś z wymienionych graczy zobaczymy więc w dzisiejszym meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Początek o godz. 15:30 na Stadionie im. Orła Białego w Legnicy.