Od pierwszych fragmentów meczu to gospodarze starali się narzucić swój styl gry. W 12 minucie w dobrej sytuacji znalazł się Medeiros, ale jego strzał z lewej strony pola karnego obronił Łukasz Sapela. Podobnie było trzy minuty później, gdy po rzucie rożnym głową strzelał Marko Vesović. W 21 minucie Carlitos minął w polu karnym Fernandeza i uderzył na bramkę, ale golkiper Miedzi był na posterunku.
Minutę później hiszpański napastnik już się nie pomylił. Z rzutu rożnego dośrodkował Sebastian Szymański, piłkę przedłużył Cafu, a Carlitos wpakował futbolówkę tuż przy dalszym słupku. Z kolei w 28 minucie Iuri Medeiros strzelał z dystansu, ale Sapela nie dał się zaskoczyć. Legniczanie w pierwszej odsłonie nie zdołali zagrozić bramce gospodarzy.
W drugiej połowie gra Miedzi wyglądała lepiej, jednak gola znów zdobyła Legia. W 62 minucie Medeiros tuż sprzed linii pola karnego uderzył nie do obrony. Dwie minuty później strzelał Henrik Ojamaa, ale Radosław Majecki stanął na wysokości zadania. Ten sam zawodnik w 70 minucie uderzył niecelnie. Z kolei dwie minuty później nad bramką z dystansu strzelał Cafu.
W 81 minucie warszawianie mogli podwyższyć prowadzenie. Carlitos dograł z lewej strony, a Michał Kucharczyk z bliskiej odległości nie zdołał wpakować piłki do siatki. Za chwilę strzałem odpowiedział Paweł Zieliński, ale golkiper gospodarzy obronił. Już w doliczonym czasie gry rezerwowy Łukasz Garguła z rzutu wolnego trafił w słupek.
Legia Warszawa - Miedź Legnica 2:0 (1:0)
Bramki: Carlitos (22), Medeiros (62)
Sędziował: Mariusz Złotek (Gorzyce)
Asystenci: Radosław Siejka, Michał Gajda
Widzów: 18 962
Legia: Majecki - Vesović, Jędrzejczyk, Wieteska, Rocha - Cafu, Martins (77. Antolić), Medeiros (71. Kucharczyk), Szymański (53. Hamalainen), Nagy - Carlitos; trener Ricardo Sa Pinto
Miedź: Sapela - Miljković, Musa, Bartczak - Zieliński, Fernandez, Santana (74. Piasecki), Camara - Roman (46. Ojamaa), Szczepaniak, Forsell (83. Garguła); trener Dominik Nowak