Spotkanie we Wrocławiu było swoistym "meczem na szczycie". Zagłębie spędziło zimę na ostatniej pozycji w tabeli LOTTO Ekstraklasy. Śląsk do wiosennych rozgrywek przygotowywał się będąc tuż nad kreską. W obu zespołach podczas zimowej przerwy doszło do zmian, jednak o drastycznej przebudowie zespołu możemy mówić tylko w przypadku ekipy znad Brynicy.
WKS rozpoczął mocnym uderzeniem. W 7 minucie w pole karne zagrał Krzysztof Mączyński, przedłużył Piotr Celeban aż piłka trafiła pod nogi Arkadiusz Piecha, który nie zwykł marnować takich sytuacji. Napastnik Śląska wreszcie się odblokował! Trzy minuty później po rzucie wolnym z lewej strony piłkę otrzymał Lubambo Musonda, jednak uderzył nad bramką.
W 20 minucie Igors Tarasovs po stałym fragmencie przy długim słupku wpakował futbolówkę do siatki. Wrocławski stadion znów wybuchł radością, jednak arbiter Tomasz Musiał po analizie VAR anulował trafienie. Nie zniechęciło to zielono-biało-czerwonych, którzy w dalszym ciągu nacierali. Już w 24 minucie znów było blisko gola. Po kolejnym rzucie rożnym piłka przeleciała wzdłuż bramki sosnowiczan, ale zabrakło centymetrów by ją dobić.
Z kolei minutę później w dobrej sytuacji po drugiej stronie boiska znalazł się Georgios Mygas, ale fatalnie przestrzelił. Za chwilę mieliśmy odpowiedź Śląska. Strzał Musondy został zablokowany. Poprawiał Mączyński, lecz z dystansu uderzył nad bramką. W 29 minucie mieliśmy kolejny zwrot. Tym razem czerwoną kartkę za faul przy linii bocznej w środkowej strefie otrzymał Giorgi Gabedava.
To tylko napędzało kolejne ataki Śląska. W 32 minucie zza pola karnego strzelał Robert Pich, ale Dawid Kudła nie dał się zaskoczyć. Sześć minut później pięknym technicznym uderzeniem z dystansu popisał się Arkadiusz Piech, ale Kudła zdołał musnąć piłkę, a ta poleciała nad poprzeczką. W 40 minucie w poprzeczkę trafił Piech. Patrząc na ofensywną grę wrocławian ręce same składały się do oklasków. Wyraźnie niecelnym strzałem z dystansu odpowiedział Szymon Pawłowski. Tuż przed przerwą strzałem głową futbolówkę umieścił w siatce Mateusz Radecki, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.
Nie był to koniec emocji w pierwszej połowie. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Olaf Nowak znalazł się sam przed Jakubem Słowikiem po prawej stronie pola karnego. Z pojedynku zwycięsko wyszedł golkiper WKS-u. Z kolei w drugiej doliczonej minucie Radecki uderzył z bliska obok bramki.
W 49 minucie zza pola karnego strzelał Musonda. W 52 minucie Mączyński dośrodkował na dalszy słupek z rzutu rożnego. Tam czekał już Piech, który z około trzech metrów nieznacznie przestrzelił. Dwie minuty później Śląsk sprytnie rozegrał rzut wolny, ale zabrakło skutecznego wykończenia. Gospodarze jednak wciąż nacierali, szukając drugiej bramki. W 58 minucie z lewej strony w boczną siatkę uderzył Mateusz Cholewiak. Dwie minuty później wrocławianie przeprowadzili kolejną ładną akcję, zakończoną świetnym podaniem Musondy do Piecha. Napastnik uderzył głową tuż nad poprzeczką.
Później Śląsk oddał nieco pola rywalom, ale w 74 minucie mógł zadać zabójczy cios. Najpierw strzał Farshada wybronił Kudła, a następnie uderzenie Picha skończyło się tylko rzutem rożnym. Kolejna kontra przyniosła już efekt. Wrocławianie zaatakowali lewą stroną. Atakowany przez rywala Piech piętą zagrał do Picha, który przebiegł kilkanaście metrów i odegrał do Radeckiego. Ten z zimną krwią zrobił to, co do niego należało, podwyższając prowadzenie.
Sosnowiczanie szukali swojej szansy m.in. po stałych fragmentach. W 83 minucie Szymon Pawłowski dośrodkował z rzutu rożnego, a Piotr Polczak uderzył niecelnie głową. W doliczonym czasie wrocławianie domagali się jeszcze rzutu karnego, ale gwizdek arbitra milczał. Za chwilę w dobrej sytuacji znalazł się Tarasovs, ale jego strzał obronił golkiper przyjezdnych. Więcej goli już nie padło.
Śląsk Wrocław - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0)
Bramki: Piech (7), Radecki (79)
Żółte kartki: Farshad (75), Pich (76) - Gabedava (28), Gressak (71)
Czerwona kartka: Gabedava (29)
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)
Asystenci: Sebastian Mucha, Jakub Ślusarski
Śląsk: Słowik - Celeban, Golla, Tarasovs, Cholewiak - Radecki, Łabojko (80. Chrapek), Mączyński, Pich, Musonda (69. Farshad) - Piech (84. Szczepan); trener Vitezslav Lavička
Zagłębie: Kudła - Toth (64. Polczak), Mygas, Cichocki, Udovicić (46. Sanogo) - Możdżeń, Gressak, Nowak, Pawłowski, Ivanishvili (61. Nawotka) - Gabedava; trener Valdas Ivanauskas