Kluczowa zmiana zaszła na ławce trenerskiej zielono-biało-czerwonych. Nowym szkoleniowcem został utytułowany Czech Vitezslav Lavička, który mistrzowskie tytuły zdobywał nie tylko w swojej ojczyźnie, ale i w Australii. WKS zatrzymał wszystkich kluczowych graczy i dokonał wzmocnień w drugiej linii. Krzysztof Mączyński i Lubambo Musonda mają walnie przyczynić się do skoku wrocławian w tabeli. Wypożyczony wczoraj z Legii Warszawa 20-letni Mateusz Hołownia ma natomiast zwiększyć rywalizację w defensywie.
Jesienią Śląsk mocno rozczarował, finiszując na ostatnim bezpiecznym miejscu w ligowej stawce, będąc najgorszym zespołem z Dolnego Śląska, choć w bezpośrednim starciu rozbił legnicką Miedź. Do ósemki WKS traci jedenaście punktów i tylko wiosenna seria zwycięstw jest w stanie dać wrocławianom miejsce w górnej części stawki. Realizacja tych marzeń będzie możliwa tylko w przypadku zdecydowanej poprawy w grze i utrzymania skuteczności przez Marcina Robaka.
W Legnicy także zdecydowano się uzupełnić środkową strefę i obronę. Zielono-niebiesko-czerwonych zasilili chorwacki defensor Bożo Musa oraz hiszpański pomocnik Joan Roman. Jako pierwszy zespół opuścił Fran Cruz. Kapitan Wojciech Łobodziński przeniósł się do rezerw, gdzie będzie nie tylko występował, ale i pomagał w prowadzeniu zespołu. Obrońca Frank Adu Kwame trafił do Wigier Suwałki, a klubu szuka także doświadczony napastnik Mateusz Piątkowski.
- Myślę, że zespół musi bilansować ustawienie w defensywie i ofensywie. Ekstraklasa też weryfikuje zespoły. Nie można grać oczywiście piłki radosnej. Działania w ofensywie muszą być sprzężone z działaniami defensywnymi. Rywal też będzie narzucał pewne rzeczy na boisku. Natomiast dalej piłkarze czują się lepiej w ofensywie niż defensywie, bo każdy chce zdobywać bramki. W piłce najważniejsze jest dążenie do strzelania bramek, a jeżeli taka jest myśl piłkarzy, to łatwiej o wygrywanie spotkań - tłumaczy Dominik Nowak, trener Miedzi.
Najbardziej bierne, w przypadku transferów do klubu, pozostało KGHM Zagłębie. Zimą do Lubina ściągnięty został jedynie 20-letni Patryk Szysz, już wcześniej wykupiony z Górnika Łęczna, ale latem wypożyczony na Lubelszczyznę. Spory ruch panował jednak w drugą stronę. Zespół opuścili Mateusz Matras, Adam Matuszczyk, Łukasz Moneta, Olaf Nowak, Artur Siemaszko czy Paweł Żyra. Część z nich definitywnie opuściła dolnośląski klub, część udała się na wypożyczenia. Sprzedany do Włoch Filip Jagiełło pozostanie w klubie do końca sezonu. W Lubinie postanowili mocniej postawić na młodzież wychowaną w klubowej akademii. Czy opłaci się to już wiosną, przekonamy się niebawem.
Już w piątek o godz. 18 Miedź zagra u siebie z Jagiellonią, a o godz. 20:30 KGHM Zagłębie zmierzy się w Poznaniu z Lechem. W sobotę o godz. 15:30 Śląsk podejmie Zagłębie Sosnowiec.