Tuż przed meczem nad Legnicą przeszła burza, w związku z czym spotkanie rozpoczęło się z dziesięciominutowym opóźnieniem. Zanim rozpoczęto grę na murawie odbyła się jeszcze miła uroczystość. Wojciech Łobodziński otrzymał od prezes Martyny Pajączek koszulkę z numerem 150 - symbolizującym liczbę meczów rozegranych w barwach Miedzi.
Od początku do ataku ruszyli legniczanie, ale niewiele konkretnego z tego wynikało. W 14 minucie wyraźnie nad bramką z rzutu wolnego uderzył Fabian Piasecki, który cztery minuty później musiał przed czasem zakończyć spotkanie. Goście ograniczali się natomiast do kontrataków, z których próbowali zagrozić bramce Miedzi.
W 32 minucie błąd popełnił golkiper biało-zielonych i sędzia Sylwester Rasmus odgwizdał rzut wolny pośredni w polu karnym Olimpii. Chwilowe zamieszanie skończyło się główką Marquitosa i wybiciem piłki z bramki przez Marcina Kaczmarka. Trzy minuty później Marquitos uderzał z rzutu wolnego, piłka odbiła się od graczy stojących w murze, ale Wojciech Małecki nie dał się zaskoczyć.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się na Miedzi w 41 minucie. Wówczas dogranie z lewej strony, niemal z narożnika szesnastki, strzałem głową na gola zamienił Filip Jazvić. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Frank Adu Kwame wywalczył rzut rożny, po którym głową z kilku metrów wprost w bramkarza uderzył Rafał Augustyniak. Z kolei już w doliczonym czasie z dystansu uderzył Hubert Adamczyk, ale Łukasz Sapela zdołał chwycić piłkę.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 57 minucie po rzucie rożnym nad bramką główkował Tomislav Bożić. Cztery minuty później na boisku pojawił się Omar Santana i od razu zagroził bramce gości strzałem z dystansu. Małecki wybił piłkę przed siebie, ale legniczanie nie zdołali dobić jej do bramki.
W 63 minucie po błędzie legniczan w środku boiska piłkę przejął Damian Michalik i popędził na bramkę Miedzi. W końcowej fazie, wbiegając w pole karne gracz Olimpii się zawahał, dzięki czemu dopadli do niego obrońcy, a jego strzał nie zagroził już Sapeli. Ta sytuacja zemściła się na biało-zielonych błyskawicznie. Miedź ruszyła z atakiem. Pierwszy strzał Adu Kwame z lewej strony został zablokowany, ale piłka trafiła do Wojciecha Łobodzińskiego, który pewnym strzałem doprowadził do wyrównania.
Niespełna dwadzieścia minut przed końcem regulaminowego czasu gry z prawej strony niecelnie uderzał Petteri Forsell. W 75 minucie Fin ponownie próbował zaskoczyć Małeckiego strzałem sprzed pola karnego. Tym razem po rykoszecie golkiper Olimpii z trudem złapał piłkę. Trzy minuty później po rzucie rożnym groźnie głową, ale niecelnie strzelał Mateusz Piątkowski.
W 80 minucie z dystansu uderzał Omar Santana, ale piłka minęła bramkę gości, a trzy minuty nieznacznie nad poprzeczką strzelał Marquitos. Wreszcie nadeszła 87 minuta. Zakotłowało się w polu karnym biało-zielonych, a futbolówkę do bramki gości wręcz wcisnął Rafał Augustyniak.
Miedź Legnica - Olimpia Grudziądz 2:1 (0:1)
Bramki: Łobodziński (63), Augustyniak (87) - Jazvić (41)
Żółte kartki: Forsell (90+3) - Zitko (30), Kaczmarek (34), Kurowski (47), Feruga (86)
Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń)
Asystenci: Bartosz Kaszyński, Marcin Sadowski
Widzów: 3 449
Miedź: Sapela - Adu Kwame, Bożić, de Amo, Zieliński (61. Santana), Purzycki, Augustyniak, Marquitos, Piasecki (18. Forsell), Łobodziński, Piątkowski; trener Dominik Nowak
Olimpia: Małecki - Ciechanowski, Zitko, Wełna, Boateng, Jazvić, Candrea (73. Feruga), Kurowski, Adamczyk (85. Handzlik), Kaczmarek (54. Michalik), Podlogar; trener Dariusz Kubicki