Choć przyznać trzeba, że w starciu z pierwszoligowcem, trzecioligowa ekipa ze stolicy Dolnego Śląska faworytem być nie mogła, co dobitnie pokazały pierwsze minuty spotkania. Bytovia prowadzenie objęła bowiem w 5 minucie meczu. Zespół Tomasza Kafarskiego nie miał większych problemów ze sforsowaniem obrony Ślęzy. Co prawda pierwsze uderzenie na bramkę Marcin Gąsiorowski obronił, jednak przy dobitce Łukasza Wróbla był bez szans.
W 17 minucie bramkarza gospodarzy próbował zaskoczyć Michał Jakóbowski, ale jego strzał okazał się niecelny. Trzy minuty później ten sam zawodnik stanął przed ponowną szansą na zdobycie gola strzałem z siódmego metra. Próba przelobowania Marcina Gąsiorowskiego okazała się jednak nieskuteczna.
Ślęza starała się kontrować. Blisko wyrównania była w 34 minucie, ale strzał głową jednego z gospodarzy poszybował nad poprzeczką. Chwilę później Bytovia odpowiedziała groźnym uderzeniem Janusza Surdykowskiego. Ambitnie grający gospodarze przed przerwą nie zdołali doprowadzić do wyrównania, a zaledwie jednobramkowe prowadzenie gości zapowiadało emocje w drugich czterdziestu pięciu minutach.
Tak też się stało, bo Ślęza wcale nie zamierzała odpuszczać. W 50 minucie bliski wyrównania był Grzegorz Rajter, ale niestety dla gospodarzy, jego strzał na rzut rożny zdołał wybić strzegący bramki gości Tomasz Laskowski. Dwie minuty później w dogodnej sytuacji znalazł się Dawid Molski, jednak fatalnie przestrzelił. Dwie groźne sytuacje wrocławian podziałały na pierwszoligowców jak mały zimny prysznic. Od tego momentu Bytovia grała już zdecydowanie uważniej w obronie, jednak Ślęza wciąż szukała swojej szansy w kontrach.
W 80 minucie wyrównać mógł Jakóbczyk, ale jego strzał z linii pola karnego okazał się niecelny. Marzenia o kontynuacji pucharowej przygody Ślęza przedłużyć mogła jeszcze w doliczonym czasie gry, gdy piłkę z linii pola karnego wybił jeden z defensorów gości! Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. To Bytovia w I rundzie spotka się z Wisłą Płock. Ślęza po walce i w dobrym stylu żegna się z Pucharem Polski.
Ślęza Wrocław – Bytovia Bytów 0:1 (0:1)
Bramki: Wróbel (5.)
Żółte kartki: Molski (60.), Bergier (69.), Łątka (88.)
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź)
Asystenci: Michał Gajda, Maciej Majewski (obaj Łódzki ZPN)
Widzów: około 150
Ślęza: Gąsiorowski – Molski (67. Bergier), Mądrzejewski, Korytek, Łątka, Kątny, Bohdanowicz, Celuch (81. Jamrozowicz), Niewiadomski (67. Traczyk), Jakóbczyk, Rajter; trener Grzegorz Kowalski
Bytovia: Laskowski - Wróbel, Bąk, Opałacz, Wilczyński, Szewczyk (79. Formela), Kort (68. Lisowski), Mandrysz, Okuno, Jakóbowski, Surdykowski (86. Klichowicz); trener Tomasz Kafarski

