Niedziela, 16.11.2025 819

 

Reklama

Ślęza żegna się z pucharem

Siedemnasty start Ślęzy na szczeblu centralnym rozgrywek o Puchar Polski nie okazał się dla wrocławian szczególnie szczęśliwy. Podopieczni Grzegorza Kowalskiego przewrócili się już na pierwszej przeszkodzie.

Choć przyznać trzeba, że w starciu z pierwszoligowcem, trzecioligowa ekipa ze stolicy Dolnego Śląska faworytem być nie mogła, co dobitnie pokazały pierwsze minuty spotkania. Bytovia prowadzenie objęła bowiem  w 5 minucie meczu. Zespół Tomasza Kafarskiego nie miał większych problemów ze sforsowaniem obrony Ślęzy. Co prawda pierwsze uderzenie na bramkę Marcin Gąsiorowski obronił, jednak przy dobitce Łukasza Wróbla był bez szans.

W 17 minucie bramkarza gospodarzy próbował zaskoczyć Michał Jakóbowski, ale jego strzał okazał się niecelny. Trzy minuty później ten sam zawodnik stanął przed ponowną szansą na zdobycie gola strzałem z siódmego metra. Próba przelobowania Marcina Gąsiorowskiego okazała się jednak nieskuteczna.

Ślęza starała się kontrować. Blisko wyrównania była w 34 minucie, ale strzał głową jednego z gospodarzy poszybował nad poprzeczką. Chwilę później Bytovia odpowiedziała groźnym uderzeniem Janusza Surdykowskiego. Ambitnie grający gospodarze przed przerwą nie zdołali doprowadzić do wyrównania, a zaledwie jednobramkowe prowadzenie gości zapowiadało emocje w drugich czterdziestu pięciu minutach.

Tak też się stało, bo Ślęza wcale nie zamierzała odpuszczać. W 50 minucie bliski wyrównania był Grzegorz Rajter, ale niestety dla gospodarzy, jego strzał na rzut rożny zdołał wybić strzegący bramki gości Tomasz Laskowski. Dwie minuty później w dogodnej sytuacji znalazł się Dawid Molski, jednak fatalnie przestrzelił. Dwie groźne sytuacje wrocławian podziałały na pierwszoligowców jak mały zimny prysznic. Od tego momentu Bytovia grała już zdecydowanie uważniej w obronie, jednak Ślęza wciąż szukała swojej szansy w kontrach.

W 80 minucie wyrównać mógł Jakóbczyk, ale jego strzał z linii pola karnego okazał się niecelny. Marzenia o kontynuacji pucharowej przygody Ślęza przedłużyć mogła jeszcze w doliczonym czasie gry, gdy piłkę z linii pola karnego wybił jeden z defensorów gości! Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. To Bytovia w I rundzie spotka się z Wisłą Płock. Ślęza po walce i w dobrym stylu żegna się z Pucharem Polski.

 

Ślęza Wrocław – Bytovia Bytów 0:1 (0:1)

Bramki: Wróbel (5.)

Żółte kartki: Molski (60.), Bergier (69.), Łątka (88.)

Sędziował: Paweł Pskit (Łódź)

Asystenci: Michał Gajda, Maciej Majewski (obaj Łódzki ZPN)

Widzów: około 150

Ślęza: Gąsiorowski – Molski (67. Bergier), Mądrzejewski, Korytek, Łątka, Kątny, Bohdanowicz, Celuch (81. Jamrozowicz), Niewiadomski (67. Traczyk), Jakóbczyk, Rajter; trener Grzegorz Kowalski

Bytovia: Laskowski - Wróbel, Bąk, Opałacz, Wilczyński, Szewczyk (79. Formela), Kort (68. Lisowski), Mandrysz, Okuno, Jakóbowski, Surdykowski (86. Klichowicz); trener Tomasz Kafarski

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@dolnyslask24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. dolnyslask24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Więcej wiadomości

Więcej