Nieregularny i nieuporządkowany co sprawia, że ma swój urok. Wieczorami jest ciemny i miejscami bardziej przypomina las niż park. Zaniedbany? Owszem. Przecież na tym właśnie polega natura – na tym, że nie przesadza się z dbaniem. Park Grabiszyński jest taki nieco dziki. I w tym cały jego urok.
Kiedy czytam założenia Masterplanu mam wrażenie, że jego realizacja zepsuje charakter parku. I myślę, że nie tylko ja dochodzę do takich wniosków. Gdy czytam lub słucham komentarzy w tej sprawie, to wyczuwam ten sam niepokój: Masterplan zniszczy wyjątkowy park zamieniając go w ugrzeczniony ogródek z trawnikiem.
Cieszę się, że wielu mieszkańców chce bronić obecnego charakteru Parku Grabiszyńskiego. Do argumentów natury estetycznej chcę dorzucić jeszcze kilka innych, które dla mnie są szczególnie ważne.
Wydatek
Każda przebudowa wiąże się z wydatkami, to jasne. Dlatego uważam, że wydawać pieniądze trzeba w pierwszej kolejności na sprawy najważniejsze. Czy miejsca rekreacji to jest najważniejsza potrzeba? We Wrocławiu są przecież parki gdzie można odpocząć, a mamy jako miasto kilka innych pilnych problemów. Dodać należy do tego fakt, że Wrocław jest porządnie zadłużony. Nie mamy pieniędzy, ale wydamy pożyczone. I to na co? Na to, aby pod drzewem w parku nie było w nocy ciemno…
Wzrost kosztów utrzymania parku
Czasami warto wydać więcej, aby utrzymanie było tańsze, prawda? Prawda. Ale w omawianym przypadku utrzymanie parku będzie droższe. Jeśli zwiększy się liczba latarni, to trzeba będzie płacić więcej za prąd. Ruch wody w fontannie też nie robi się sam. Koncepcja bardziej „uładzonej” zieleni też będzie generować większe koszty niż koncepcja „dzikiego” parku. Aby utrzymać nienaturalną elegancję trzeba będzie bardziej ingerować w roślinność, czyli kontrakt na dbanie o park będzie rozpisany na więcej roboczogodzin. A mieszkańcy Wrocławia będą musieli płacić.
Wzrost zanieczyszczeń świetlnych
Więcej lamp to nie tylko wyższe koszty utrzymania, ale też silniejsze oświetlenie parku. A to nie musi być wcale dobre. Światło w nienaturalnych porach dnia może negatywnie wpływać na zwierzęta zamieszkujące park. Może też negatywnie wpłynąć na ludzi. Dlatego w zeszłym roku nie zgodziłem się głosować na projekt WBO, który zakładał większe oświetlenie parku, mimo że był to projekt uzgodniony i promowany przez Radę Osiedla i naszą Parafię. Żałuję, że współpraca (co zazwyczaj cenię) pojawiła się akurat w sprawie moim zdaniem niekorzystnej. Czułem, że rozświetlanie parku to pierwszy krok do pozbawienia go charakteru i pisałem o tym.
Masterplan zawiera też kilka dobrych koncepcji. Otoczenie troską miejsc pamięci oraz budowa zbiorników retencyjnych (Polska stepowieje, warto zatrzymywać w glebie wodę która pada z nieba) to dobre pomysły. Niestety zmiana charakteru parku to w mojej ocenie zły pomysł. Smutnie ujednolicanie Parku Grabiszyńskiego.
Wrocław ma wiele naprawdę ładnych parków. Jedne z nich są bardziej uporządkowane i przejrzyste. I to też jest dobre. Inne, takie jak Park Grabiszyński, są gęstsze i bardziej naturalne. Mamy wybór, możemy korzystać z uroków obu stylów. Czy po realizacji Masterplanu dalej będziemy mieli taki wybór?
O pomyśle oświetlania Parku Grabiszyńskiego:
WBO, czyli szkoda tych pieniędzy nie zmarnować