- Na boisku Raków pokazał się jako bardzo dobra drużyna. W pierwszej połowie zrobiliśmy to, co chcieliśmy. Strzeliliśmy szybko pierwszą bramkę. Nie wiem co się później stało, zaczęliśmy się zbyt mocno cofać i zbyt wcześnie zaczęliśmy bronić tej jednobramkowej przewagi. Później w tej pierwszej połowie Raków wyglądał jak drużyna z ekstraklasy. Bardzo dobrze grali. Robiliśmy dużo błędów, źle poruszaliśmy się. Nie chodzi o to, że jest źle z taktyką, tylko zaczęliśmy się cofać i spóźnialiśmy się do piłek. Raków był lepszy w pierwszej połowie. W drugiej zaczęliśmy grać to, co cały czas gramy. Zaczęliśmy iść do przodu, grać agresywnie i atakować. Raków też miał sytuacje, ale można powiedzieć, że remis jest zasłużony - mówił Tomislav Bożić.
Chorwacki obrońca po spotkaniu bardzo chwalił rywali, podkreślając duży potencjał częstochowian.
- Mogę powiedzieć, że Raków to najsilniejsza drużyna, przeciwko której graliśmy. Oni mają też system, który nam nie pasuje i w pierwszej połowie mieliśmy z tym problemy. Z drugiej strony jak zaczęliśmy wyżej atakować, to zaczęliśmy już swoją grę. Można powiedzieć, że Raków jest jedną z najlepszych drużyn w lidze - dodawał obrońca.
Za tydzień zielono-niebiesko-czerwonych czeka ostatni w tym roku kalendarzowym pojedynek. Miedź zagra w Katowicach z GKS-em, z którym w drugiej kolejce zremisowała 1:1.
- Jedziemy do Katowic i każdy myśli tylko o wygranej. Dla nas liczą się tam tylko trzy punkty - kończył Bożić.