Jeszcze przed meczem było wiadomo, że trener Piotr Stokowiec oddeleguje do rezerw kilku graczy z LOTTO Ekstraklasy. Od pierwszych minut na murawie pojawili się: Tosik, Buksa, Mazek i Tuszyński.
Pierwszy kwadrans należał do gospodarzy, którzy szybko chcieli objąć prowadzeni. W 30 minucie Zagłębie wykorzystało błąd w szeregach obronnych polkowiczan i Paweł Żyra będąc w sytuacji „sam na sam” z Damianem Primelem nie dał mu żadnych szans. Do przerwy było 1:0 dla "Miedziowych".
Po zmianie stron do głosu doszli podopieczni trenera Enkeleida Dobi, którzy szturmowali bramkę rywala. W roli głównej wystąpił jednak arbiter, który dwukrotnie za ewidentny, zdaniem gości, faul w polu karnym nie podyktował jedenastki dla zielono-czarnych. Do kuriozalnej sytuacji doszło również w końcówce spotkania, kiedy to arbitrzy przez kilka minut zastanawiali się czy piłka wpadła do bramki bronionej przez Primela. Ostatecznie uznali gola Dawida Pakulskiego.
Pomimo porażki 0:2 piłkarze KGHM ZANAM Polkowice byli drużyną, która na boisku wyglądała lepiej piłkarsko od rywala. Za tydzień w ostatniej kolejce rundy jesiennej polkowiczanie podejmować będą u siebie Ślęzę Wrocław, zaś Zagłębie II zagra w Brzegu z wiceliderem.
Zagłębie II Lubin – KGHM ZANAM Polkowice 2:0 (1:0)
Bramki: Żyra (31), Pakulski (90)
Zagłębie II: Hładun – Tosik, Jończy, Oko (75. Bieliński), Andrzejczak, Spychała, Mazek (58. Nachrebecki), Tuszyński, Pakulski, Żyra (81. Dudziak), Buksa
KGHM ZANAM: Primiel – Magdziak, Galas (72. Zawadzki), Nowacki (85. Konefał), Bancewicz, Szuszkiewicz, Karmelita, Azikiewicz, Michalski, Fryzowicz, Piotrowski (65. Kobiela)
