Piątek, 26.04.2024 155

 

Pliki cookies 01:18
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama
SofaMeble.pl - Eleganckie meble tapicerowane
Baseny ogrodowe, materace i akcesoria - sklep NajlepszeBaseny.pl

Chrabąszcze szturmują Wrocław

Upalne popołudnie w jednym z wrocławskich parków dobiega końca. Słońce nie grzeje już tak mocno i nadchodzi ciepły letni wieczór. Na ławce przysiada sobie bordowy chrabąszcz. Chwilę później okazuje się, że w powietrzu latają ich setki.

 

Ich larwy rozwijają się w ziemi, około metr pod naszymi stopami. Cykl rozwojowy trwa cztery lata, stąd też co tyle lat na danym obszarze mamy do czynienia z tzw. „chrabąszczowym latem”. Wówczas na łąkach i w parkach pojawia się ich szczególnie dużo. Ostatnio miało to miejsce w roku 2011, czyli cztery lata temu. Przygotujmy się na chrabąszczowe lato.

 

Skąd one się biorą?

 

Chrabąszcz kasztanowy (melolontha hippocastani), guniak czerwczyk (amphimallon solstitiale) i największy z nich, osiągający aż do 3,5 cm chrabąszcz majowy (melolontha melolontha) najwyraźniej podobnie tak jak ludzie doceniają romantyczną atmosferę letniego wieczoru. Powodem, dla którego wychodzą wtedy ze swoich kryjówek jest bowiem odbycie lotów godowych. Samice składają później, zależnie od gatunku, nawet do 80 jaj z których wyklują się larwy. Najpierw żywią się one butwiejącymi kawałkami drewna i roślinnymi odpadkami, ale później mogą zacząć podgryzać korzenie żywych roślin.

 

Czy należy się ich obawiać?

 

Nie. Opowieści o rzekomych pogryzieniach przez chrabąszcze majowe lub guniaki to efekt zbyt bujnej wyobraźni albo strachu przed owadami. Te chrząszcze nie jedzą mięsa, a już na pewno nie atakują ludzi. Odżywiają się liśćmi i kwiatami, a ludzie są im całkowicie obojętni. Ignorują nas do tego stopnia, że niechcący wpadają na nas w locie. Chrabąszcze posiadają chwytne odnóża i uczucie lekkiego drapania gdy usiądą na naszej skórze wydaje się niektórym „ugryzieniem”. Ślady rzekomych ugryzień to prawdopodobnie ślady po komarach których zajęty odpędzaniem chrabąszczy człowiek po prostu nie zauważył. Aby te spokojne owady ugryzły człowieka musiano by je bardzo mocno sprowokować. I nawet jeśli tak, to wątpliwe czy w ogóle przegryzłyby ludzki naskórek.

 

Chrabąszczy nie należy się więc bać. Zdecydowanie lepiej poobserwować to ciekawe zjawisko. Następna okazja dopiero za cztery lata.

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@dolnyslask24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. dolnyslask24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Więcej wiadomości

Więcej