Na Dolny Śląsk zawita mistrz III ligi grupy łódzko-mazowieckiej - Polonia Warszawa. "Czarne Koszule" pod zarządem byłego selekcjonera reprezentacji Polski Jerzego Władysława Engela próbują odbudować się i wrócić na piłkarskie salony w kraju, po tym jak w 2013 roku zostali zdegradowani z Ekstraklasy do IV ligi.
Wałbrzyszanie o to, aby zmierzyć się z klubem ze stolicy musieli stoczyć dodatkowy bój, bowiem rywalizacja ligowa nie wyłoniła zwycięzcy grupy dolnośląsko-lubuskiej. Górnik i KS legitymowały się identycznym dorobkiem punktowym, a ponadto bilans bezpośrednich starć także "wychodził" na remis. Przy takim obrocie sprawy regulamin jasno nakazywał rozegranie dodatkowego meczu, który odbył się w minioną środę na neutralnym gruncie w Trzebnicy. Podopieczni Roberta Bubnowicza wygrali 2:1 po trafieniach Marcina Orłowskiego, notabene króla strzelców III ligi dolnośląsko-lubuskiej. Polkowiczanie zdołali odpowiedzieć jedynie trafieniem kontaktowym Roberta Dziedziny.
Dodatkowe 90 minut przed starciem z Polonią Warszawa z pewnościa nie ucieszyło sztabu szkoleniowego Górnika, gdyż gra co trzy dni może odbić się negatywnie na postawie ich podopiecznych. "Czarne Koszule" udział w barażch o II ligę zapewniły sobie na kolejkę przed końcem, więc Igor Gołaszewski miał pewien komfort przed ostatnim meczem i mógł dać trochę odpocząć swoim kluczowym piłkarzom, a do tego miał jeszcze cały kończący się tydzień na przygotowanie swojego teamu.
To Polonia jest faworytem do awansu, ale łatwo jej nie będzie, gdyż w Wałbrzychu chcieliby już po roku przerwy wrócić na drugoligowe boiska. Przed dwoma laty w barażach o II ligę także zmierzyli się mistrzowie grupy dolnośląsko-lubuskiej i łódzko-mazowieckiej. Wówczas Ursus Warszawa wyeliminował Ślęzę Wrocław i awansował do kolejnej rundy (w sezonie 2013/2014 baraże w związku z utworzeniem jednej grupy II ligi miały dwa szczeble). Jak będzie tym razem? Pierwszy gwizdek na Stadionie Tysiąclecia w Wałbrzychu w sobotę o godzinie 16:00.