- Wiele elementów może decydować o losach meczu. Przede wszystkim to, że jest to jeden mecz i tak naprawdę wszystko się może wydarzyć. Historia barażów pokazuje, że już nieraz padały niespodziewane wyniki. Oczywiście faworytem nie jesteśmy, ale bardzo liczymy na to, że konsekwencja przyniesie nam sukces – mówi trener Wojciech Łobodziński.
Wisła w sezonie zasadniczym uplasowała się na czwartej pozycji w tabeli. „Biała Gwiazda" w 34 ligowych spotkaniach zgromadziła na swoim koncie 62 punkty, na co złożyło się 18 zwycięstw, 8 remisów i 8 porażek, przy bilansie bramkowym 63:32. Na własnym boisku krakowianie wygrali 9 meczów, 5 zakończyli podziałami punktów, a 3 spotkania przegrali (bramki 28:13). Dzięki wyższej lokacie w tabeli zespół ze stolicy Małopolski będzie gospodarzem barażowego półfinału.
- W sumie pozycja underdoga jest lepsza, chociaż nie podchodzę do tego w ten sposób. To tylko jeden mecz, a my przez ostatnie tygodnie szykowaliśmy się do barażów, bez względu na to, z kim będziemy grać. Mamy swój plan, który chcemy zrealizować. Będzie to święto piłki i wydaje mi się, że dodatkowa motywacja dla piłkarzy nie będzie potrzebna, bo oni czują tę atmosferę – zauważa szkoleniowiec Miedzi.
Krakowianie zakończyli rozgrywki z sześcioma punktami przewagi nad Miedzią, jednak to zielono-niebiesko-czerwoni legitymują się lepszym bilansem bezpośrednich spotkań w bieżącym sezonie. Jesienią na stadionie przy ul. Reymonta 22 zakończyło się remisem 2:2. Na bramkę Kamila Antonika odpowiedział najlepszy strzelec Betclic 1 Ligi Angel Rodado (łącznie 23 ligowe bramki). Warto dodać, że 10 goli dla Wisły strzelił w tym sezonie Łukasz Zwoliński. Wiosną, w debiucie Wojciecha Łobodzińskiego po powrocie na szkoleniową ławkę Miedzi, zespół znad Kaczawy wygrał u siebie 2:1. Prowadzenie przyjezdnym dał Kacper Duda, jednak szalę zwycięstwa na korzyść legniczan przechyliły trafienia Antonika i Juliusza Letniowskiego.
- Ciężko jest wycyrklować dyspozycję dzień do dnia, ale liczyliśmy na to, że wzrost naszej formy przyjdzie. Przyszedł już lekko na mecz z Wisłą Płock, mam nadzieję, że pik będzie w czwartek. Oczywiście jest to zawsze pewna niewiadoma, ale według naszych obliczeń i przygotowań, tak powinno być – zaznacza opiekun zielono-niebiesko-czerwonych.
Legniczanie już od dłuższego czasu koncentrowali się na przygotowaniach do decydujących spotkań sezonu 2024/2025. Po ostatnich zawodach sezonu zasadniczego w Płocku piłkarze Miedzi udali się na zgrupowanie.
- Zostaliśmy w centrum Polski. Byliśmy na zgrupowaniu w Kleszczowie, a dzień przed meczem przemieszczamy się do Krakowa. Nie wracaliśmy do Legnicy po meczu w Płocku. Jeżeli chodzi o zdrowie, to na pewno nie zagra Iwo Kaczmarski, a występ Babacara jest pod znakiem zapytania. Reszta graczy jest do dyspozycji – kończy trener Łobodziński.
Początek czwartkowego meczu na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie o godz. 21:00. Pojedynek transmitowany będzie w TVP Sport, na tvpsport.pl oraz w aplikacji TVP Sport.