Poniedziałek, 21.04.2025

 

Reklama

Zapowiedź: Ruch Chorzów - Miedź Legnica

Przed Miedzią pierwsze w historii starcie na Stadionie Śląskim w Chorzowie, gdzie aktualnie swoich rywali podejmuje Ruch, czternastokrotny mistrz Polski.

© Materiały prasowe / Miedź Legnica

Po czwartkowym pojedynku na Górnym Śląsku legniczanie nie będą wracać nad Kaczawę, już w niedzielę zmierzą się bowiem na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg.

- Musimy się przygotować na dwumecz, ponieważ po pierwsze jest to kwestia czasu, a po drugie odległości. Zabieramy ze sobą na wyjazd wszystkich zdrowych zawodników i już nie wracamy do Legnicy. Na szczęście logistycznie fajnie nam to klub zorganizował, gdyż jesteśmy w stanie pojechać bezpośrednio z Katowic do Kołobrzegu pociągiem, co ułatwi nam regenerację. Jeżeli chodzi o same przygotowania, to bierzemy pod uwagę oba mecze i prawdopodobnie większa liczba zawodników dostanie szanse – mówi trener Wojciech Łobodziński.
 
„Niebiescy" w 26 meczach zgromadzili 37 punktów, na co złożyło się 10 zwycięstw, 7 remisów i 9 porażek, przy bilansie bramkowym 35:32. Na własnym obiekcie chorzowianie zanotowali 5 wygranych, 4 podziały punktów i 3 przegrane (bramki 20:13). Ruch wiosną znajduje się jednak w poważnym wynikowym dołku. Zespół z Górnego Śląska w bieżącym roku kalendarzowym nie potrafił dotąd odnieść ligowego zwycięstwa, jedyną wygraną notując w domowym spotkaniu Pucharu Polski z Koroną Kielce (2:0).
 
- Mamy swoje problemy, więc nie chciałbym się odnosić do Ruchu. Po bardzo dobrym meczu z Wisłą i niezłym w Gdyni, zagraliśmy bardzo słabe zawody z Górnikiem Łęczna. Mocno skupiamy się na naszej analizie i przygotowaniu do meczu. Ruch ma w swoim zespole wielu jakościowych piłkarzy i na pewno to, że ostatnio nie mają wybitnych wyników nie znaczy, że nie potrafią grać w piłkę – podkreśla szkoleniowiec Miedzi. – Na pewno chorzowianie płynnie zmieniają ustawienie. To jest bardzo ciekawe, bo grają zarówno trójką, jak i czwórką czy piątką w grze obronnej. Musimy być przygotowani na elastyczność systemu i mieć odpowiedź na te zachowania, szczególnie jeśli chodzi o bronienie – dodaje.
 
W ostatniej kolejce Ruch uległ u siebie 0:1 rozpędzonemu GKS-owi Tychy. Wcześniej chorzowianie ponieśli pucharową klęskę 0:5 z Legią Warszawa, która jesienią nie bez trudu wyeliminowała z turnieju tysiąca drużyn legniczan. W rundzie jesiennej Miedź po dobrym meczu pokonała „Niebieskich" przed własną publicznością 3:0, a bramki dla zielono-niebiesko-czerwonych zdobywali Adnan Kovacević, Benedik Mioc i Marcel Mansfeld, obecnie wypożyczony do Odry Opole. Również teraz przydałby się legniczanom podobnie przekonujący tryumf, po rozczarowującym występie z Górnikiem Łęczna.
 
- Trenujemy mocno i to na pewno miało wpływ na naszą postawę, ale z drugiej strony adaptujemy się już do tych wysiłków. Tak będziemy trenować, więc zawodnicy muszą być przygotowani na bardzo ciężką pracę – zaznacza opiekun zielono-niebiesko-czerwonych.
 
Najwięcej goli dla ekipy z Górnego Śląska w trwających rozgrywkach strzelił Daniel Szczepan, mający na koncie 7 trafień. Z kolei 5 bramek zdobył Bartłomiej Barański, a po 4 gole zanotowali Soma Novothny i Mateusz Szwoch. Przypomnijmy, że chorzowianie pierwotnie mieli podejmować Miedź na Stadionie Śląskim w rundzie jesiennej, jednak na prośbę mających wówczas problem z dostępnością domowego obiektu „Niebieskich", nastąpiła zmiana gospodarza, na którą legniczanie przystali. Czwartkowe starcie będzie dla zespołu znad Kaczawy pierwszym w historii pojedynkiem w legendarnym dla polskiego futbolu miejscu.
 
- Sam stadion jako obiekt robi wrażenie, chociaż myślę, że wielkiej atmosfery nie będzie tam specjalnie czuć. Pamiętam, że gdy za swoich czasów graliśmy tam z reprezentacją Polski, to wypełniony obiekt robił wrażenie, ale pewnie na naszym meczu aż tak nie będzie. Nasi piłkarze grali już w podobnych warunkach, więc tym bym się nie przejmował. Mamy swój plan na mecz. Oczywiście chcemy dominować i tego zawsze będę oczekiwał. Mam nadzieję, że tym razem obejdzie się bez czerwonej kartki, bo to nam mocno pokrzyżowało plany. Zamierzamy narzucić swój styl gry i zachować swoje DNA w naszym graniu - stwierdza trener zespołu znad Kaczawy.
 
Wciąż poza składem Miedzi pozostaje Kacper Nowakowski. O powrót do gry z czasem walczy Juliusz Letniowski. Także inni zawodnicy zmagają się z problemami zdrowotnymi. - Czekamy do końca na Michała Kostkę, którego prawdopodobnie nie zobaczymy i na Gustava Engvalla, który również ma problemy. Będziemy na bieżąco monitorować ich stan zdrowia – kończy Wojciech Łobodziński.
 
Początek czwartkowego meczu na Stadionie Śląskim w Chorzowie o godz. 20:45. Pojedynek transmitowany będzie w TVP Sport, na tvpsport.pl oraz w aplikacji TVP Sport.

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@dolnyslask24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. dolnyslask24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Więcej wiadomości

Więcej