Nastroje w Śląsku po środowym zwycięstwie nad Stalą Mielec (2:1) w zaległym meczu nieco się poprawiły, bo wrocławianie wygrali pierwszy raz w tym sezonie i uciekli z ostatniego miejsca, ale daleko jest do huraoptymizmu. Przede wszystkim dlatego, że zespół trenera Jacka Magiery nadal jest w strefie spadkowej, a w perspektywie ma pojedynek z Rakowem.
"Każda zdobycz punktowa w tym meczu będzie dla nas ważna. Ale oczywiście będziemy walczyć o pełną pilę. Musimy pamiętać jednak, z kim się mierzymy, a mierzymy się z zespołem, który w tej chwili gra najlepiej w defensywie w Polsce. W meczu z Rakowem nie stwarza się dużo sytuacji do zdobycia gola. Będziemy szukać swoich szans w kontratakach i w stałych fragmentach gry, które są naszym mocnym punktem. Bardzo ważne jednak będzie, jak zaprezentujemy się w defensywie. Chcemy zagrać w takim systemie, w jakim najlepiej się czujemy" – zapowiedział Magiera.
Szkoleniowiec przyznał, że nie ma jeszcze ustalonej jedenastki i w dużej mierze o tym, kto w sobotę wyjdzie w podstawowym składzie będzie zależeć od gotowości fizycznej. Mecz z Rakowem będzie trzecim Śląska w ciągu siedmiu dni.
"Tudor Baluta miał wczoraj robione badania i jeżeli po dzisiejszych zajęciach nie odnowi mu się uraz, będzie w sobotę gotowy do gry. Na pewno nie zagra Marcin Cebula, którego uraz jest poważniejszy. Mamy kilka opcji, jak ustawić zespół, ale cały czas zbieramy informacje, jak wygląda regeneracja poszczególnych zawodników i to będzie decydujące. Na boisko mają wyjść zawodnicy, który są w pełni gotowi na walkę przez 90 minut" – zaznaczył.
W poprzednim sezonie Śląsk zmierzył się z Rakowem na własnym stadionie również jesienią i padł wówczas remis 1:1. Trener wrocławian przyznał, że doskonale pamięta tamto spotkanie i jego przebieg.
"Raków wtedy nas zdominował w pierwszej połowie, ale się wybroniliśmy. Co prawda przegrywaliśmy 0:1, ale po przerwie przejęliśmy inicjatywę i doprowadziliśmy do remisu. Jak będzie teraz? Zobaczymy. Raków to bardzo dobry zespół, a powrót trenera Marka Papszuna dodał kolorytu i jakości temu zespołowi. Na pewno Raków będzie chciał zagrać intensywnie i będzie chciał narzucić swój styl. Ale my też mamy swoje atuty i postaramy się je wykorzystać" – skomentował Magiera.
Aktualnie w kadrze Śląska jest trzech piłkarzy, którzy w przeszłości bronili barw Rakowa: Sebastian Musiolik, Marcin Cebula i Petr Schwarz. Trener wrocławian zwrócił jednak uwagę, że to on jest osobą, która w przeszłości była najmocniej związana z klubem z Częstochowy.
"Słyszałem, że trener Papszun powiedział, iż w Śląsku jest teraz taka mała kolonia Rakowa. Coś w tym jest. Ja przygodę z piłką zaczynałem właśnie w Rakowie, tam się wszystkiego uczyłem. Na boisku nie będzie jednak sentymentów i będziemy robić wszystko, aby zdobyć trzy punkty. Nie będzie łatwo, ale podejmiemy walkę" – zakończył Magiera.
Początek meczu Śląsk – Raków w sobotę o godz. 17.30.(PAP)
marw/ pp/