Dla bezpieczeństwa pracy po zmroku, producent oświetlenia z Wrocławia wyposażył harcerzy w 100 latarek czołowych Mactronic.
Druhowie wyjechali na akcję sprzątania w Lądku Zdroju, Bystrzycy Kłodzkiej i Kłodzku (woj. dolnośląskie). Z kolei na Opolszczyźnie działania porządkowe prowadzą w Nysie, Głuchołazach, Paczkowie i Lewinie Brzeskim.
"Dzięki firmie Mactronic będziemy mogli bezpiecznie wejść na zalane tereny, do mieszkań i domów, by wynosić zalane sprzęty i meble. W tych miejscach nie ma prądu. Dla nas to duże ułatwienie mając czołówki na głowie, a nie latarkę w rękach, ponieważ każda para rąk jest potrzebna w niesieniu tej pomocy" - mówi harcmistrz Arkadiusz Rudolf, komendant Chorągwi Dolnośląskiej ZHP.
Jak dodaje Artur Karda z Mactronic, podarowane harcerzom modele lamp czołowych Base Camp świecą nie tylko białym światłem, ale również czerwonym - przydatnym do prac w ciemności, bez ryzyka oślepienia.
"Mają długi czas świecenia i system podwójnego zasilania. Jeżeli akumulator się wyczerpie i nie ma możlwości naładowania go w terenie, zamiennie można łatwo zamontować baterie i bezpiecznie kontynuować prace" - tłumaczy Artur Karda.
Akcję sprzątania domów powodzian koordynuje Związek Harcerstwa Polskiego - chorągwie dolnośląska i opolska. Każda z nich dostała po 50 czołówek. Pełnoletni harcerze pracują na zalanych terenach w systemie zmianowym. Jedna zmiana trwa 4 dni.