Trudy rozgrywek mocno dały się już we znaki legniczanom. Zespół znad Kaczawy wciąż zmaga się z licznymi urazami, a do tego po ostatnim pojedynku z Resovią doszły jeszcze pauzy kartkowe.
"Od początku mojej pracy w Miedzi stoję przed wyzwaniem związanym ze skompletowaniem kadry meczowej. Nie narzekam, bo traktuję to właśnie jako wyzwanie, które nie usypia trenera. Czasami, gdy sytuacja kadrowa jest komfortowa, to można poczuć się zbyt pewnie, a tak trzeba cały czas funkcjonować pod ogromnym napięciem. Fajna jest też reakcja zespołu. Pracują ciężko i myślę, że taki mecz jak ze Zniczem Pruszków się nie powtórzy. W Rzeszowie nie zagraliśmy wielkiego spotkania, ale było ono dużo lepsze, więc liczę, że teraz pokażemy się u siebie z jeszcze lepszej strony. Co do sytuacji kadrowej, to jeśli chodzi o kartki jest ona klarowna. Nie mogą zagrać Kamil Antonik, Tarsi Aguado i Andrzej Niewulis. Z tym nic nie jesteśmy w stanie zrobić, natomiast walczymy z urazami. Nie jest to komfortowa sytuacja, ale jeżeli nic więcej się nie wydarzy, to nie jest tak bardzo źle, jak wyglądało to bezpośrednio po meczu. Pewnie nie wszyscy z zawodników, którzy doznali urazów w Rzeszowie, zagrają w poniedziałek, ale zaraz po spotkaniu wydawało się, że absencji będzie więcej. Nie będę wchodził w szczegóły, bo nie wszystko przeciwnik musi wiedzieć, ale kogoś udało nam się przywrócić do zdrowia" – mówi trener Ireneusz Mamrot.
Podbeskidzie od wielu tygodni znajduje się w strefie spadkowej. Sytuacja drużyny z Bielska-Białej z pewnością nie jest łatwa. Ekipa spod Klimczoka zgromadziła dotąd 23 punkty, na co złożyły się 4 zwycięstwa, 11 remisów i 16 porażek, przy bilansie bramkowym 24:50. Więcej goli w tym sezonie straciły tylko rzeszowskie kluby – Resovia i Stal. Mniej trafień na swoim koncie mają jedynie piłkarze zamykającego tabelę Zagłębia Sosnowiec. Na obcym terenie Podbeskidzie zanotowało 1 wygraną, 4 podziały punktów i 10 porażek (bramki 8:30).
"Na przestrzeni sezonu ta drużyna mocno się zmieniała, bo zmieniała trenerów, ustawienie. Ale obecnie interesuje nas to, jak teraz się prezentuje. Tydzień temu, w mojej ocenie, zagrali jeden ze swoich lepszych meczów, zwłaszcza wiosną i zremisowali u siebie z Arką. Grali naprawdę dobrze. Patrząc jaką mają stratę w tabeli, widać było, że presja z nich zeszła. Ale to trzeba ich zapytać, czy jeszcze wierzą w utrzymanie, bo teoretycznie jest ono wciąż możliwe, lecz w praktyce bardzo trudne. Natomiast zaimponowało mi, że mimo takiej straty, byli bardzo zaangażowani w tym meczu. Do tego grali bardzo odważnie, nie bali się podejmować ryzyka. Wyprowadzali piłkę od własnej bramki, potrafili też wyjść krótkimi podaniami spod pressingu i zagrali dobre zawody. Dlatego mówię, że presja spoczywająca na nich wydaje się jakby mniejsza niż kilka kolejek temu. To powoduje, że czeka nas trudny mecz. Znając życie, to wielu z tych chłopaków gra też o swoją przyszłość w klubie bądź pokazując się komuś innemu. Na pewno żadnej taryfy ulgowej z ich strony więc nie będzie" – zaznacza szkoleniowiec Miedzi.
Sezon na ławce trenerskiej Podbeskidzia rozpoczął doskonale znany w Legnicy Grzegorz Mokry. Następnie drużynę spod Klimczoka przejął Dariusz Marzec, a od marca stery zespołu objął Jarosław Skrobacz, również związany w przeszłości z Miedzią. Najlepszym strzelcem zespołu jest Bartosz Bida z sześcioma trafieniami na koncie. Jednego gola mniej zanotował Daniel Mikołajewski. W rundzie jesiennej Miedź bezbramkowo zremisowała w Bielsku-Białej.
"Przed nami ostatnie spotkania. Po meczu ze Zniczem Pruszków, trzeba to powiedzieć jasno, baraże nam „odjechały". Teraz jest to dla mnie czas oceny, weryfikacji i podjęcia decyzji. Temu będą służyły ostatnie mecze. Po zakończeniu rozgrywek podsumujemy jeszcze ten sezon, ale już wiemy jaki on jest. Musimy dobre rzeczy rozwijać i pielęgnować, a te nie do końca udane pozmieniać. Także jeśli chodzi o personalia. Rewolucji nie przewiduję, lecz pewne korekty będą" – kończy opiekun zielono-niebiesko-czerwonych.
Początek poniedziałkowego meczu na Stadionie Miejskim im. Orła Białego w Legnicy o godz. 18:00. Bilety zakupicie na bilety.miedzlegnica.eu, w Strefie Miedzi (w meczowy poniedziałek otwartej w godz. 11-18) oraz w kasach stadionowych na dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania. Wynik podawany będzie na klubowym profilu Miedzi w portalu X. Pojedynek transmitowany będzie na platformie Polsat Box Go (wykup pakietu - https://bit.ly/PolsatBoxGoF1L) oraz w modelu PPV poprzez centra meczowe STATSCORE (wykup transmisji w PPV - https://bit.ly/MiedzPPV).
Zapowiedź: Miedź Legnica – Podbeskidzie Bielsko-Biała
Miedź w poniedziałek podejmie na Stadionie Miejskim im. Orła Białego w Legnicy Podbeskidzie Bielsko-Biała. To przedostatni domowy mecz zielono-niebiesko-czerwonych na własnym obiekcie w kończącym się sezonie.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. dolnyslask24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.