Liczebną oraz techniczną przewagą dysponowali członkowie i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji. Było ich około 300, a m.in. na parapetach teatru umieścili solidne głośniki. Z drugiej strony stanęło natomiast około 150 kontrmanifestantów, również dysponujących nagłośnieniem, ale wyraźnie słabszym.
Demonstracja KOD-u utrzymana miała być w zabawnej konwencji, poważniejsze hasła padały z drugiej strony, choć to średnia wieku manifestującej centroprawicy była niższa. W obu demonstracjach uczestniczyły jednak całe rodziny. Nie zabrakło incydentów, o czym piszemy w osobnym tekście.
„Demokrację obronimy, wolność słowa ocalimy”, „Obronimy demokrację hop, hop, hop”, „Dobra zmiana dla tyrana”, „Przepraszajcie i spadajcie”, „Kochamy was” skandowali protestujący przeciw polityce rządu zwolennicy KOD-u. Z drugiej strony wyposażeni byli jednak m.in. w transparent z czarno-białymi zdjęciami Jarosława Kaczyńskiego, Beaty Szydło i Andrzeja Dudy i podpisami „satrapa”, „atrapa”, „fajtłapa”. Wśród manifestantów związanych z KOD-em, obok transparentów i polskich flag, również z kirem, powiewały flagi unijne.
- Mówimy bardzo wyraźnie: wolność w Internecie. Są w Polsce siły, które chcą wprowadzić do Polski cenzurę, chcą ograniczyć nasze wolności, Konstytucję i demokrację. Legnica dla całej Polski była świadectwem walki o wolność, walki o demokrację, walkę o Polskę w Unii Europejskiej. Dzisiaj tego bronimy. Obronimy demokrację! - wołał Józef Pinior, były senator Platformy Obywatelskiej. – W całej Polsce mamy manifestacje Polek i Polaków w obronie wolności w Internecie. Ustawa, która została przepchnięta w Sejmie przez większość parlamentarną grozi tym, że będziemy na co dzień inwigilowani. Nasza korespondencja, nasze kontakty. Wszystko co robimy będzie władza miała na patelni. To nie przejdzie! Polacy nigdy się z tym nie pogodzą. Dzisiaj, tutaj w Legnicy, mówimy tym wszystkim, którzy chcą zaprowadzić Polskę na wschód, nie ma szans na Polskę Putina! Nie ma szans na Polskę cenzury! Nie ma szans na ograniczenie naszej wolności! – grzmiał.
- Czasy lenistwa się skończyły – podsumowali swoją manifestację zwolennicy KOD-u. Wśród zwolenników KOD-u widoczni byli politycy związani z Platformą Obywatelską. Poza wspomnianym Józefem Piniorem, obecny był m.in. poseł Robert Kropiwnicki.
„Bóg, Honor i Ojczyzna”, „Precz z komuną”, „Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela demokrację nam zabiera”, Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, „Narodowa duma”, „Sprzedawczyki”, „Tu Legnica, nie Bruksela, tu się zdrajców nie popiera” skandowały natomiast protestujące przeciw ingerencji Unii Europejskiej w wewnętrzne sprawy Polski łączące siły środowiska centroprawicowe i prawicowe.
- Cały czas walczymy o wolną Polskę. Wolna Polska jest nam potrzebna. Nie dopuścimy do kolejnego rozbioru Polski przez Brukselę i Moskwę. Jesteśmy tymi, którzy naprawdę bronią demokracji, chociaż donoszą na nas do Brukseli. Dziękuję bardzo za to, że spędziliśmy tutaj razem godzinę w proteście przeciwko tym, którzy nie chcą oddać władzy, bo przez osiem lat się do niej przywiązali. Chciałem też powiedzieć o tym, co się dzieje za naszą zachodnią granicą. Oni oskarżają nas o to, że zamykamy mediom usta, a jaka cenzura jest w niemieckich mediach. Tylko z Internetu można się dowiedzieć jak szykanowani są dziennikarze, którzy chcą mówić o tym co się dzieje naprawdę. Chcemy, żeby nasze kobiety nie bały się wychodzić z domu i mogły bezpiecznie chodzić po naszych ulicach – mówił Krzysztof Detyna, przedstawiciel formacji Pawła Kukiza.
- Dziękuję wam za przybycie. Chcieliśmy zaprotestować przeciwko ingerencji Unii Europejskiej w sprawy wewnętrzne Polski, naszą demokrację. Niedawno demokratycznie został wybrany rząd. Większość wybrała, dała legitymację do działań rządu, dała legitymację do wprowadzania reform, które mają uzdrowić nasz kraj, znieść ten chory zagraniczny kolonializm ekonomiczny, który upadla Polaków i nie pozwala wybić się na rzeczywistą suwerenność. Bardzo wam dziękuję za przybycie – dodawał Piotr Michalczyk, współorganizator demonstracji.