Dla zielono-niebiesko-czerwonych to kolejny pojedynek z zespołem, który przede wszystkim skupia się na utrzymaniu w Fortuna 1 Lidze. Takie starcia nigdy nie należą do łatwych, gdyż rywale zwykle podwójnie mobilizują się na mecze z drużynami z czołówki. Czy mogą to być więc zawody podobne do tych, które w poniedziałek rozgrywaliśmy w Pruszkowie?
"I tak i nie, bo Resovia jednak mimo wszystko troszeczkę inaczej gra niż Znicz Pruszków. To jest pierwszy powód. Drugi powód jest taki, że w końcu będą nasi kibice, bo nie zostali wpuszczeni w Pruszkowie na trybuny i po trzecie będziemy też mieli trochę lepszą murawę. Wiem, że te czynniki może nie odgrywają bezpośredniej roli, ale na pewno mają pośredni wpływ. Oprócz tego jesteśmy też bogatsi o analizę ostatniego meczu, bogatsi o to, co mogliśmy zrobić lepiej, więc na pewno pojedynek ze Zniczem, mimo niekorzystnego wyniku dla nas, pomógł nam w tym, żeby jeszcze lepiej przygotować się do spotkania z Resovią" - mówi trener Radosław Bella.
W zespole z Rzeszowa w minionym sezonie na wypożyczeniach występowali Ruben Hoogenhout i Mehdi Lehaire. Ponadto graczem ekipy ze stolicy województwa podkarpackiego był Kamil Antonik. Dla całej trójki powinno to więc być szczególne spotkanie. Resovia poprzednie rozgrywki zakończyła na czternastej pozycji w Fortuna 1 Ligi z siedmioma oczkami przewagi nad strefą spadkową i punktem nad... obecnym liderem zaplecza piłkarskiej elity Odrą Opole. Po remisie Miedzi ze Zniczem pruszkowianie wyprzedzili rzeszowian w tabeli i aktualnie biało-czerwoni znaleźli się pod kreską.
Resovia w obecnym sezonie zgromadziła 11 punktów, na co złożyły się 3 zwycięstwa, 2 remisy i 8 porażek, przy bilansie bramkowym 11:25. Na wyjazdach rzeszowianie odnieśli w trwających rozgrywkach tylko jedno ligowe zwycięstwo, a sześć pozostałych starć kończyli porażkami (bramki 4:17). Po trzy bramki dla zespołu z województwa podkarpackiego zdobyli Maciej Górski i Rafał Mikulec, dwa trafienia zanotował Radosław Kanach, a po jednym golu strzelili Mateusz Bondarenko, Kamil Mazek i Bartłomiej Ciepiela. Sztab legniczan spodziewa się ze strony Resovii podobnego nastawienia, jak w przypadku wielu innych drużyn przyjeżdżających na Stadion Miejski im. Orła Białego w Legnicy.
"Będzie to na pewno trudny mecz pod tym względem, że będzie trzeba pokazać swoje umiejętności. Być może będą momenty, gdy będziemy mieli dłużej piłkę i będziemy musieli te momenty lepiej wykorzystać niż w ostatnim meczu. Trenujemy nad tym aspektem i pozytywnie zapatrujemy się w przyszłość, bo czujemy w sobie delikatną złość po minionym poniedziałku i chcemy ją przekuć w zwycięstwo w piątek" – nie kryje szkoleniowiec Miedzi.
Miedź w ostatnich czterech meczach nie poniosła porażki, notując przy tym dwa zwycięstwa. Po remisie w Pruszkowie głód wygranej jest jednak w Legnicy bardzo duży. Zielono-niebiesko-czerwoni liczą więc, że przy wsparciu swoich sympatyków sięgną po komplet punktów.
"Oczywiście zdobycz punktowa jest generalnie niezła, ale jesteśmy bardzo ambitnym zespołem, bardzo głodnym punktów. Patrzymy w najbliższą przyszłość, nie spoglądając w przeszłość i na to, co już dokonaliśmy, więc na pewno chcemy ten mecz wygrać" – podkreśla opiekun zielono-niebiesko-czerwonych. "Całe szczęście w Pruszkowie obyło się bez kartek, które wykluczyłyby naszych zawodników z kolejnego meczu. To co mnie bardzo cieszy, to wracają już do pełni dyspozycji Florian Hartherz i Tarsi Aguado" – kończy trener Bella.
Początek piątkowego meczu na Stadionie Miejskim im. Orła Białego w Legnicy o godz. 18:00. Bilety zakupicie na bilety.miedzlegnica.eu, w Strefie Miedzi (w czwartek otwartej w godz. 9-16, a w meczowy piątek w godz. 11-18) oraz w kasach stadionowych na dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania. Pojedynek transmitowany będzie w Polsat Box Go (wykup pakietu - https://bit.ly/PolsatBoxGoF1L) oraz modelu PPV poprzez centra meczowe STATSCORE (wykup transmisji w PPV - https://bit.ly/MiedzPPV).