Szczególnie jego pierwszą połowę. Bo choć Górnik Wałbrzych spadł z drugiej ligi, to jednak wiosną prezentował się ciut lepiej niż jesienią 2014 roku. To zaowocowalo tym, iż teraz biało-niebiescy prowadzą w zdominowanej przez zespoły z Dolnego Śląska trzeciej lidze dolnośląsko-lubuskiej. To również dobry prognostyk przed sezonem przyszłym, gdy zamiast ośmiu grup na trzecim froncie pozostaną grupy cztery, a nasza składająca się z ekip z całego Śląska oraz Ziemi Lubuskiej będzie wyjątkowo mocna.
Szkoda tylko, że w tym roku żadnej z naszych drużyn nie udało się awansować do ligi drugiej. Wszystko przez Formację Port 2000 Mostki, która zmagania ligowe wygrała, po czym... zrezygnowała z gry o promocję do wyższej ligi. Ze sportowym fair play decyzja ta nie miał zbyt wiele wspólnego.
Im wyżej było już jednak lepiej. Zagłębie Lubin, po rocznej banicji powróciło w szeregi ekstraklasy. Beniaminek pierwszej ligi, Chrobry Głogów, mimo iż przed sezonem wskazywany był w gronie zespołów, które mogą mieć największe problemy z utrzymaniem, pokazał się z dobrej strony. Mało tego, głogowianie zakończyli sezon 2014/2015 wyżej niż... legnicka Miedź, czyli jeden z tradycyjnych już faworytów zaplecza ekstraklasy.
Także w bieżącym sezonie Chrobry prezentuje się co najmniej przyzwoicie, zajmując po jesieni siódme miejce w tabeli ze stratą ośmiu "oczek" do miejsca gwarantującego awans. Miedź jest natomiast jedenasta ze stratą dziesięciu punktów do drugiej Arki i jedenastu do Wisły Płock. Legniczanie nie rezygnują jednak z planów szturmu ekstraklasy jeszcze w aktualnym sezonie.
Wiele radości sprawiły nam też występy, ale tylko wiosenne, w najwyższej klasie rozgrywkowej piłkarzy Śląska Wrocław. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego zajęli na mecie sezonu czwarte miejsce i wywalczyli prawo gry w Lidze Europejskiej. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska wyeliminował słoweńskie NK Celje, jednak nie sprostał szwedzkiemu IFK Goeteborg.Pucharowa przygoda zakończyła się więc bardzo wcześnie.
Podobnie było też w krajowym pucharze. Śląsk w 1/4 Pucharu Polski na przełomie lutego i marca, w pechowych okolicznościach odpadł dopiero po serii rzutów karnych z późniejszymi tryumfatorami, graczami Legii Warszawa. Także jesienią WKS nie miał szczęścia w "pucharze tysiąca drużyn". Również w 1/4 finału odpadł z Zawiszą Bydgoszcz, zwycięzcą Pucharu Polski w 2014 roku.
Na tym samym szczeblu pucharowej drabinki odpadło też jesienią Zagłębie Lubin, które za burtę wyrzucone zostało przez mistrzów Polski z Ponania. Ligową jesień lubinianie zakończyli natomiast pozycję niżej niż poznański Lech, na siódmym miejscu w tabeli. Ta sama pozycja na koniec sezonu zasadniczego z pewnością ucieszy w Lubinie wszystkich.
O to samo miejsce będzie walczył zespół ze stolicy Dolnego Śląska. Wrocławianie po zmianie szkoleniowca na Romualda Szukiełowicza, na finiszu jesieni wygrali dwa ligowe spotkania z rzędu i choć plasują się na czternastym miejscu, do ósmej Jagiellonii tracą zaledwie trzy punkty. Zielono-biało-czerwoni w pierwszej kolejności będą jednak musieli odskoczyć od strefy spadkowej, nad którą mają jedynie jedno "oczko" przewagi.
Piłarska wiosną na Dolnym Śląsku zapowiada się więc ekscytująco.